MARK VALEK
zarządzający Raiffeisen Capital Management
Fed kontynuuje strategię nakręcania popytu, która ma wpłynąć na zwiększenie inflacji.
Utrzymujemy bycze nastawienie odnośnie do notowań złota względem dolara amerykańskiego. Główne argumenty za rosnącymi cenami złota to ujemne realne stopy procentowe (stopy procentowe poniżej inflacji) i kontynuacja wzrostu zadłużenia w USA. Żadne z wymienionych zagrożeń nie zniknie w najbliższym czasie.
Amerykańska Rezerwa Federalna (Fed) zobowiązała się do utrzymania zerowych stóp procentowych przynajmniej do końca 2014 r. Mimo że trzecia runda QE jest postrzegana przez rynek jako mało realistyczna, amerykańska polityka monetarna pozostaje luźna, a operacja twist nadal ma wpływ na rynek. Z drugiej można oczekiwać kontynuację polityki luzowania ilościowego (QE) w wypadku wystąpienia deflacji.
Polityka monetarna USA jest mocno powiązana z zadłużeniem tego kraju. Duże obciążenie budżetu to jeden z powodów, dla którego Fed nie może pozwolić na wystąpienie zjawiska deflacji. Bank centralny kontynuuje więc strategię nakręcania popytu, która ma wpłynąć na zwiększenie inflacji. Dług publiczny w relacji do PKB w USA przekroczył już 100 proc. i zbliża się do 15,5 bln USD. Jednocześnie Amerykanie nie próbują w istotny sposób zmniejszyć zadłużenia. Szanse, by problem wysokiego długu powrócił na pierwszy plan w roku wyborczym, są niewielkie.