
Wtorkowa sesja na giełdzie Comex przyniosła wzrost ceny grudniowych kontraktów o 0,6 proc., które zdrożały o 9 USD do poziomu 1649,70 USD za uncję. Pozwoliło to nieco osłodzić gorycz płynącą po październikowej, siódmej z rzędu miesięcznej stracie jaka stała się udziałem złota. Tak fatalnej passy metal nie miał od 1982 r.
Zdaniem ekspertów, obecnie jedyną nadzieją dla złota mogłaby być zapowiedź Fed o spowolnieniu tempa podwyżek stóp procentowych, na co jednak na razie chyba nie zapowiada się. Już jutro FOMC zapewne po raz kolejny podniesie stawki o 75 punktów bazowych. O ile ta kwestia nie budzi raczej wątpliwości, o tyle szczególnie ważny będzie komunikat po posiedzeniu, uzasadnienie podwyżki oraz prognozy na przyszłość.