Złoto drożało w poniedziałek nawet o 2,2 proc. po tym jak na Bank Rosji zostały nałożone surowe restrykcje, w tym związane z zamrożeniem części jego rezerw. Swoje robi też wykluczenie części rosyjskich banków z międzynarodowego systemu międzybankowego SWIFT.
W efekcie, pojawiających się nowych zagrożeń, około godziny 10:30 polskiego czasu notowania kontraktów na złoto w Londynie rosły 0,5 proc.,do 1899,03 USD za uncję, po wcześniejszym wzroście aż do 1930,85 USD za uncję.
Podczas gdy wycena srebra i platyny ustabilizowały się, pallad wzrósł o 4,7 proc., choć wcześniej drożał aż o 7,8 proc. w związku z obawami o zakłócenie rosyjskiego eksportu, który zapewnia około 40 proc. tego ważnego m.in. na motoryzacji surowca.
Rosyjski bank centralny zapowiedział w niedzielę, że po dwuletniej przerwie wznowi zakupy złota na rynku krajowym. Posiada już ponad 2000 ton kruszcu, co czyni go piątym największym posiadaczem tego kruszcu.
Złoto – jak podkreśla Bloomberg – jest na dobrej drodze by zakończyć luty z najlepszym wynikiem od maja 2021 r.
