Na rynku obligacji skarbowych urosła bańka. W skrajnym scenariuszu rentowności 10-letnich papierów spadną do 1,5 proc., ale będą to poziomy absurdu — uważa szef giełdowego TFI. Jego zdaniem, ten rok będzie należał do małych i średnich spółek. Szczególną uwagę zwraca na firmy budowlane, producentów materiałów budowlanych, a także wybrane spółki finansowe, z pominięciem banków. — Wyceny akcji są bardzo atrakcyjne — ostatni raz tak tanio było w 2012 r. Podczas gdy S&P500 notowany jest przy wskaźniku C/Z na 2015 r. równym 17-18, cała rzesza polskich maluchów i średniaków wyceniana jest na 10-13-krotność oczekiwanych zysków w tym roku. Inny wskaźnik — EV/ EBITDA dla wielu polskich firm znajduje się na niskim poziomie rzędu 5-7, podczas gdy na rynkach rozwiniętych osiąga często 10. Dodatkowo wciąż panuje zniechęcenie, więc na giełdzie nie ma tłoku, co sprawia, że bez problemu można kupić w dobrej cenie solidną spółkę. To idealne warunki do inwestowania — przekonuje Sebastian Buczek.

Choć ekspert zaznacza, że poważnym ryzykiem dla rynków pozostaje konflikt na wschodzie Ukrainy, to jednak wiele czynników będzie pozytywnie oddziaływać na warszawską giełdę. W marcu Europejski Bank Centralny rozpoczyna program luzowania ilościowego. Fed natomiast będzie czekał na właściwymoment z podwyżką stóp procentowych, a być może w ogóle z nich zrezygnuje. Szef Quercusa zwraca też uwagę, że wciąż przed nami cięcia stóp procentowych w Polsce, a historycznie spadek stóp powodował wzrost cen akcji, zwłaszcza giełdowych „misiów”.
— Hossa na świecie trwa już prawie 6 lat. Ten byk, choć jest już stary, to jednak wciąż pozostaje jary. Dodatkowo solidnym wsparciem są działania banków centralnych i taniejąca ropa. Oczywiście dynamika zwyżek nie będzie tak silna jak w 2013 r., ale będzie zauważalna. Prognozuję, że sWIG80 w całym 2015 r. zyska 15 proc. Od początku roku indeks ten wzrósł już około 8 proc., co może sugerować niewielkie korekty po drodze — mówi Sebastian Buczek. © Ⓟ
GIEŁDA
W Quercusie dywidenda, w Altusie przejęcia
Giełdowe TFI pochwaliły się wynikami za 2014 r. W obu przypadkach zyski były niższe rok do roku, ale mimo to akcjonariusze narzekać nie mogą. Funduszowy biznes uzależniony jest od koniunktury na giełdzie, a ta w ubiegłym roku nikogo nie rozpieszczała. Mimo to obaj powiernicy wypracowali pokaźny zarobek, którym podzielą się z akcjonariuszami. Quercus wypłaci 30,6 mln zł, czyli 98 proc. zysku, przy czym o formie dystrybucji zadecydują sami akcjonariusze. W przypadku dywidendy na jeden papier przypadnie 0,46 zł, co daje 7 proc. stopy dywidendy. Alternatywą jest skup 3,6 mln akcji po 8,5 zł. Altus TFI nie mówi o dywidendzie, lecz o kolejnej akwizycji. Firma planuje przejąć inne TFI najpóźniej do końca trzeciego kwartału tego roku, ale jeśli do końca kwietnia zaawansowanie rozmów w tej sprawie nie będzie uprawdopodobniało transakcji, spółka przeprowadzi przewidziany w prospekcie buy back akcji.