Staraliśmy się o dofinansowanie z funduszy unijnych, ale usłyszeliśmy, że jesteśmy mało innowacyjni. Nie wiem więc, co urzędnicy uważają za innowacyjność — mówi Rafał Tomasiak, prezes olsztyńskiej spółki Zortrax.
![DRUKARKA CZY OBRABIARKA: Drukarki 3D nie pokrywają wzorem powierzchni, ale robią coś podobnego do wtryskarek — formują kształty z tworzywa. [FOT. ARC]
DRUKARKA CZY OBRABIARKA: Drukarki 3D nie pokrywają wzorem powierzchni, ale robią coś podobnego do wtryskarek — formują kształty z tworzywa. [FOT. ARC]](http://images.pb.pl/filtered/18a96bb7-39e0-46be-baca-4cbe622da82c/edd76bc0-b2db-5474-b724-ea7b0bde20d7_w_830.jpg)
Opracowała ona drukarkę 3D. Kilkanaście procent pieniędzy niezbędnych do realizacji projektu uzyskała ze zbiórki w serwisie internetowym Kickstarter. Był to rodzaj przedsprzedaży. Inwestorzy zostali spłaceni przez dostawę 80 gotowych urządzeń. To liczba niemal niezauważalna wobec zamówienia, jakie właśnie złożył amerykański koncern komputerowy Dell. Chce 5 tys. drukarek rodem z Polski, ale będą one produkowane w Chinach.
— Chcieliśmy produkować w Polsce, ale u nas jest potężna biurokracja i wyposażenie fabryk na średnim poziomie. Jak już znaleźliśmy fabrykę, która spełniała nasze wymagania, to okazało się, że cena, po jakiej mogliśmy zlecić produkcję, była wyższa niż ta, po której sprzedajemy drukarki użytkownikom końcowym — twierdzi Rafał Tomasiak. Dell sprzedaje drukarki z własnym logo, ale produkują je dla niego firmy typowo drukarkowe.
W przypadku zamówienia w Zortraksie nie chodzi jednak o poszerzenie oferty handlowej Della, lecz wykorzystanie drukarek 3D do tworzenia prototypowych elementów sprzętu komputerowego. Zawarta umowa zakłada, że 70 proc. z 5 tys. zamówionych urządzeń trafi do Della w I kw. 2014 r.
— Jesteśmy umówieni co do liczby urządzeń i ceny. Ustalamy terminy dostaw i wielkość poszczególnych partii — mówi Rafał Tomasiak.
Olsztyńska spółka negocjuje też inne duże dostawy. Jeśli dobrze pójdzie, to jeszcze w tym roku drukarki 3D jej konstrukcji trafią do jednej z europejskich sieci marketów. Złożenie dużych zamówień negocjują też trzy kolejne firmy z USA.
— Mamy za sobą wstępne rozmowy. Chodzi o liczby znacznie większe od zamówienia złożonego przez Della. Nie da się jednak określić terminów ich zakończenia, bo rozmowy z takimi korporacjami ciągną się bardzo długo. Także może to nastąpić w II kwartale 2014 r., pod koniec 2014 r., a nawet na początku 2015 r. — mówi Rafał Tomasiak.
Rynek drukarek 3D w Polsce jest tak mały, że firmy badawcze go nie analizują. Prezes Zortraksu szacuje, że w ciągu roku sprzedaje się ich 500-600.
