"Solidarność 80" z krakowskiego oddziału Mittal Steel Poland SA (dawnej Huty im. Tadeusza Sendzimira)zapowiada protesty, jeśli inwestor do 28 lutego nie podejmie działań związanych z modernizacją lub budową Walcowni Gorącej Blach w Krakowie.
"Jeżeli zarząd spółki nie zacznie przestrzegać prawa i do 28 lutego 2005 roku nie podjęte zostaną przez uprawnione organy jednoznaczne decyzje o modernizacji lub budowie Walcowni Gorącej Blach w Krakowie, zmuszeni będziemy czynnie upomnieć się o realizację zapisów umowy sprzedaży i pakietu socjalnego oraz obietnic, korzystając w tej sprawie ze wszelkich form protestu, ze strajkiem głodowym włącznie" - napisali związkowcy w liście wysłanym do właściciela Mittal Steel Poland SA, hinduskiego biznesmena Lakshmi Mittala.
Jak podkreślają członkowie związku, inwestycja ta była gwarantowana w umowie prywatyzacyjnej Polskich Hut Stali (PHS) zawartej pomiędzy ministrem skarbu a LMN Holding (obecnie Mittal Steel), jak również pakiecie socjalnym uzgodnionym ze związkami zawodowymi.
Tymczasem - zdaniem związkowców - jedynymi oznakami przygotowań do jej realizacji jest wbicie tablicy informacyjnej i demontaż urządzeń ciągu walcowniczego slabingu.
"Również polityka zarządu wobec spółek zależnych oraz polityka remontowa daje złe sygnały pracownikom, że w hucie prowadzona jest gospodarka rabunkowa oraz, że nowego właściciela interesuje tylko maksymalizacja zysku" - uważają członkowie "Solidarności 80".
Pod koniec zeszłego roku LNM Holdings informował, że inwestycje grupy LNM w przejętych polskich hutach przekroczą kwotę 2,4 mld zł, do zainwestowania której grupa zobowiązała się w umowie prywatyzacyjnej. Zrealizowane mają one zostać do końca 2006 roku. Największą z czterech głównych inwestycji ma być budowa nowej Walcowni Gorącej Blach w oddziale w Krakowie o wartości 865 mln zł.
Mittal Steel Poland ma cztery oddziały - w Krakowie, Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu i Świętochłowicach; skupia ok. 70 proc. zdolności produkcyjnych polskiego hutnictwa. 62 proc. akcji należy do Mittal Steel, 25 proc. do Skarbu Państwa, 6,8 proc. do Agencji Rozwoju Przemysłu (agencja oddała je w zarządzanie Mittal Steel), a pozostała część do pracowników.