Na Wall Street flauta

Marek DruśMarek Druś
opublikowano: 2012-09-18 22:28

Dow Jones rósł na zamknięciu o niespełna 0,1 proc. S&P500 stracił 0,1 proc., wartość Nasdaq spadła o mniej niż 1 pkt.

Po osiągnięciu w piątek przez indeksy wieloletnich maksimów i niewielkich poniedziałkowych spadkach, amerykańskie giełdy kończą kolejną sesję mikrozmianą. Optymistycznym sygnałem był we wtorek najwyższy od 2006 roku odczyt indeksu nastrojów wśród budowniczych domów. Pesymistycznym, korekta prognozy rocznego zysku przez FedEx, który tłumaczył, że to wina spowalniającej globalnej gospodarki. Inwestorzy kupowali obligacje skarbowe USA. Cena złota na zamknięciu sesji na NYMEX zmieniała się minimalnie. Dolar umacniał się wobec koszyka walut, większość surowców taniała. Spadł kurs ropy. Najmocniej poszły w dół ceny palladu, gazu ziemnego i cukru.

Na zamknięciu spadała wartość indeksów 6 z 10 głównych segmentów S&P500. Najmocniej traciły akcje spółek energii (-0,7 proc.) i dostawców dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (-0,5 proc.). Wzrost niechęci do ryzyka widać było po tym, że największym popytem cieszyły się akcje spółek dostarczających dobra codziennego użytku (0,5 proc.) i ochrony zdrowia (0,3 proc.). Indeks ostatniego z wymienionych segmentów osiągnął we wtorek swoje 52-tygodniowe maksimum. Na zamknięciu drożało 62 proc. spółek z S&P500. Najmocniej spadał kurs AMD. Akcje producenta mikroprocesorów staniały o ok. 10 proc. po wiadomości o rezygnacji dyrektora finansowego spółki. Staniało 60 proc. spółek wchodzących w skład Nasdaq Composite. Z 30 blue chipów ze średniej Dow Jones staniało 17. Najmocniej spadły kursy koncernu aluminiowego Alcoa i emitenta kart kredytowych, American Express. Najwyższym wzrostem ceny akcji kończyły sesję McDonald’s, Caterpillar i Kraft Foods.