Mevo - jeden z największych w Europie systemów bikesharingu w całości składający się z rowerów elektrycznych - ma ruszyć 1 marca. Do Gdańska dotarło już ponad 1200 rowerów - informują stowarzyszenie Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot, które w imieniu samorządów prowadzi projekt, oraz urząd miasta Gdańska.

- We wtorek wykonawca projektu, spółka NB Tricity, zgłosił gotowość do uruchomienia I etapu systemu roweru publicznego Mevo. Oznacza to formalne rozpoczęcie odbiorów. Po ich zakończeniu ze skutkiem pozytywnym, zostanie uruchomiony największy w Europie system roweru publicznego w całości składający się z rowerów elektrycznych - komentuje Marek Pogorzelski, rzecznik prasowy Nextbike Polska.
W przetargu na realizację zamówienia wygrała należąca do Nextbike Polska, największego operatora rowerów miejskich w Polsce, spółka NB Tricity. Ma ona dostarczyć całą flotę rowerową, rozwiązania technologiczne, a następnie obsługiwać system. Planowany wcześniej rozruch testowy systemu Mevo zakończył się brakiem odbioru przez zamawiającego, co spowodowało opóźnienia w realizacji kontraktu.
- Niezgodne z przedmiotem zamówienia są: aplikacja, system naliczania opłat, sposób działania GPS-u, czy system nadzoru, co nie pozwala na odbiór wartego ponad 40 milionów złotych Systemu Roweru Metropolitalnego - informowało stowarzyszenie.
Kolejne testy trwają. Jeśli strona samorządowa zaakceptuje nowe rozwiązania spółki, system ruszy już wkrótce - wynika z informacji prasowej urzędu miasta.
- Skrupulatnie testujemy ze specjalistami wszystkie funkcjonalności systemu. Będzie on funkcjonował przez 6,5 roku, chcemy być pewni, że spełni oczekiwania użytkowników – mówi Michał Glaser, dyrektor Biura Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot.
Niezależnie od opóźnień we wdrażaniu pierwszego etapu zamówienia, trwają przygotowania do wdrożenia drugiego etapu, przewidzianego w umowie.
System roweru metropolitalnego Mevo połączy aż 14 gmin, w tym Gdańsk, Gdynię i Sopot. Docelowo ma udostepniać mieszkańcom lokalnych gmin i turystom 4080 rowerów - wszystkie wspomagane napędem elektrycznym. Będzie to system 4. generacji, czyli nie wymagający obsługi stacji dokujących. Dzięki wbudowanemu w rowery GPS-owi użytkownicy będą mogli sprawdzić lokalizację roweru poprzez aplikację na smartfonie, a po zakończonej jeździe zostawić pojazd w dowolnym miejscu (za dodatkową opłatą).