Przede wszystkim tego, że prawdziwą karierę robi się nie dlatego, że pracuje się wydajnie, rzetelnie i terminowo. Przynajmniej - nie tylko dlatego. To dopiero pierwszy poziom rozwoju firmy. Poziom podstawowy, który jest w porządku dopóki na horyzoncie nie pojawią się konkurenci pracujący tak samo lub nawet trochę gorzej, ale za zdecydowanie mniejszą stawkę (studenci, stażyści, imigranci). No, chyba że posiadasz wysoce unikalne zdolności lub znajomości na wysokich stanowiskach.
W przeciwnym razie trzeba zacząć wdrapywać się na drugi poziom - poziom marki. W marce pracownika chodzi dokładnie o to samo co w przypadku marek jogurtów, spodni jeansowych czy kurortów wczasowych. Jedni są bardziej modni, inni są mniej modni. Jedni pasują bardziej jednej grupie osób, inni pasują bardziej drugiej grupie osób. Należy wszakże pamiętać, że marka to inwestycja - musi się zwrócić: albo w postaci wyższych sum za pracę, albo w postaci częstszych zleceń. W przeciwnym razie korzyści z twojej marki czerpie wyłącznie twój pracodawca, a ty jesteś wyciskany jak sok pomarańczowy przez zachłanne dziecko na spacerze w upalny dzień.
Trzeci poziom kariery to etap tworzenia wokół siebie wirtualnej organizacji. Chodzi o to, że np. można zatrudnić podwykonawców realizujących niektóre mniej ważne lub nużące działania, można przeskoczyć na poziom międzywydziałowy i stać się konsultantem wewnętrznym w całej firmie, można stworzyć usprawnienia, procedury lub całe systemy dzięki którym pracujesz tyle samo lub mniej, a osiągasz znacznie więcej. Nie ma przecież nic złego w posiadaniu sekretarzy, asystentów, stażystów lub freelancerów pracujących na zlecenie.
Wreszcie czwarty poziom kariery to poziom nawiązywania współpracy z równymi sobie zewnętrznymi ekspertami i instytucjami w celu tworzenia nowych produktów i rozwiązań. Na tym poziomie twoja kariera przestanie ograniczać się do jednej firmy. Zaczniesz być - choćby tylko nieformalnie - osobną firmą, która ma swoje cele, swoje zasady postępowania i swoje zobowiązania.
Zwykle eksperci zarządzania firmą sugerują pokonywanie tych poziomów w tradycyjnej kolejności: poziom pierwszy - drugi - trzeci - czwarty - i znów pierwszy - drugi itd. Pominięcie któregoś z etapów prędzej czy później skończy się kłopotami, ponieważ pracodawcy nie chcą płacić ekstra komuś komu płacić nie muszą (bo nie jest na tyle silną marką), a i praca piętrzy się na tyle, że pojedyncza osoba nie jest w stanie jej zrealizować (doba ma tylko 24 godziny, w trakcie których trzeba spać i jeść, przyda się też odpoczynek i kontakt z ludźmi).
Inspiracją tekstu jest książka "Zarządzanie strategiczne w przedsiębiorstwie" Zdzisława Pierścionka (Wydawnictwo Naukowe PWN, 2011). Wykorzystanie za wiedzą Wydawcy.
4 etapy strategicznego zarządzania karierą
Czego możemy się nauczyć o zarządzaniu własną karierą, gdy porównamy ją do zarządzania rozwojem firmy?