Analitycy z Wall Street spodziewają się, że całoroczna sprzedaż wzrośnie o prawie 10 proc. – to wciąż solidne tempo, ale najwolniejsze dla spółki od ponad dekady. Prognozy sięgające roku fiskalnego 2028 zakładają dalsze wyhamowanie dynamiki, podczas gdy konkurenci tacy jak Oracle pokazują perspektywy przyspieszającego wzrostu.
AI uderza w podstawowy biznes Adobe
Największym wyzwaniem dla Adobe jest fakt, że AI wkracza w obszary, które dotychczas były domeną jej kluczowych produktów – narzędzi dla grafików, fotografów i projektantów. Nowe rozwiązania potrafią generować obrazy w kilka sekund, podważając sens kupowania oprogramowania do edycji zdjęć czy korzystania z banków zdjęć. Adobe wprawdzie rozwija własne narzędzia AI, lecz inwestorzy uznają je za niewystarczające, by zabezpieczyć firmę przed długoterminową erozją.
— Generowanie obrazów przez AI, które zastępuje fotografię stockową czy tradycyjne programy graficzne, to najoczywistszy przykład obecnej rewolucji — wskazał Brian Barbetta z Wellington Management. — Firmy rozwijające sztuczną inteligencję rosną tak szybko, że odbywa się to kosztem dotychczasowych liderów — dodał analityk.
Adobe odstaje od konkurencji
Notowania Adobe spadły w tym roku o ponad 20 proc., a licząc od końca 2023 roku – aż dwukrotnie więcej. W tym samym czasie fundusz ETF śledzący sektor software’u zyskał ponad 40 proc. Spadki sprawiły, że akcje Adobe wyceniane są dziś poniżej 16-krotności zysków, czyli najtaniej od ponad dekady.
Czwartkowy raport kwartalny ma pokazać wzrost przychodów o 9,3 proc. i zysk netto na akcję wyższy o 7 proc. Jednak inwestorzy pozostają ostrożni – cztery ostatnie publikacje kończyły się przeceną, a zarząd w prognozach sam podkreślał ryzyka związane z AI.
Analitycy nadal wierzą w potencjał Adobe
Problemy Adobe wpisują się w szerszy trend. Nieudana próba przejęcia Figmy, której własne prognozy rozczarowały rynek, czy słabe wyniki Salesforce pokazują, że nawet uznane firmy software’owe z własnymi projektami AI mają kłopot z przekonaniem inwestorów.
Mimo problemów nastroje nie są jednoznacznie pesymistyczne. Ponad dwie trzecie analityków rekomenduje kupno akcji, a średni cel wyceny jest o ponad 35 proc. wyższy od obecnego kursu. To trzecia największa potencjalna stopa zwrotu wśród spółek technologicznych z indeksu S&P 500.
Na tle Adobe wyróżnia się Oracle, które od początku roku zyskało już 36 proc., dodając blisko 250 mld USD do wartości rynkowej. Pokazuje to, że inwestorzy wyraźnie wskazują zwycięzców obecnej rewolucji technologicznej.