Kontrakty na amerykański indeks S&P500 były pod kreską o godz. 8 polskiego czasu, a indeks Hang Seng spadał o 2 proc. z powodu obaw o to, że Chiny mogą znów zaostrzyć restrykcje antypandemiczne po doniesieniach o pierwszych od sześciu miesiącach zgonach z powodu Covid-19.

Jak podaje agencja Bloomberg, pierwszy od niemal pół roku przypadek odnotowano w sobotę i dotyczył 87-letniego mieszkańca Pekinu. Kolejne dwa przypadki zaraportowano w niedzielę.
Sytuacja w stolicy Chin jest “ponura”, ponieważ w wiele obszarów miasta stoi w obliczu ryzyka rozprzestrzenienia się koronawirusa, powiedział Xu Hejian, urządnik władz miejskich podczas niedzielnego spotkania z prasą. W mieście odnotowano 516 nowych przypadków.
Niektóre centra handlowe w Pekinie, w tym Joy City w dzielnicy Chaoyang, epicentrum ostatniej epidemii, zamknęły od niedzieli wszystkie sklepy z wyjątkiem punktów z jedzeniem na wynos, donosi “Beijing Business Today”. Szkoły w kilku dzielnicach stolicy poinformowały rodziców, że od poniedziałku do odwołania przechodzą na nauczanie online. Nie ma oficjalnego potwierdzenia zamknięcia szkół w całym okręgu lub mieście.
Pogarszające się sytuacja epidemiczna w całym kraju budzi obawy, że władze mogą ponownie zastosować surowe ograniczenia, aby zminimalizować liczbę ofiar śmiertelnych, mimo że ostatnio ogłaszały rozluźnienie zasad kwarantanny i masowych testów.
Miasto w pobliżu Pekinu, o którym mówiono, że będzie testem zniesienia ograniczeń związanych z wirusami, zamknęło szkoły, uniwersytety i poprosiło mieszkańców o pozostanie w domu przez pięć dni.
„W ostatnim czasie obserwowaliśmy bardzo silne wzrosty na chińskich rynkach, więc inwestorzy byliby bardzo zainteresowani tym, jaka będzie odpowiedź władz na pandemię”, powiedział w Bloomberg Radio Steve Brice, CIO ds. zarządzania majątkiem w Standard Chartered Banku.