Alpejskie Klondike

Karolina Guzińska
opublikowano: 2006-09-29 00:00

W XVI wieku wydobywano tu 830 kg złota i 2,7 tys. kg srebra rocznie. Złoża kruszców się wyczerpały, lecz trzeci skarb — wody termalne — wciąż tryska spod ziemi.

Lista schorzeń, jakie łagodzi kąpiel w źródłach Doliny Gastein —regionu położonego w sercu ziemi salzburskiej — ciągnie się bez końca: reumatyzm, nerwobóle, zaburzenia układu krążenia, osteoporoza, choroby stawów… Woda o temperaturze ponad 40 stopni, nasycona radioaktywnym gazem radonem, wypływa z głębokości 2 tys. metrów — z 17 źródeł bijących w masywie Graukogel.

— W 1404 r. udokumentowano w Gastein pierwszy w Austrii urlop wypoczynkowy, a początek XVI wieku przyniósł dolinie szaloną wprost popularność. Latem trudno było znaleźć tu nocleg — opowiada Martin Zeppenzauer, dyrektor Gastein-ertal Tourismus.

Cesarz Franciszek I, bawiący w Gastein w 1807 r., na własnej skórze doświadczył dobroczynnych skutków kąpieli w gorącej wodzie mineralnej. I zdał sobie sprawę, że termalne źródła mogą przynosić korzyści również ekonomiczne. Z jego inicjatywy zaczęto budować zaplecze uzdrowiskowe w miejscowości Bad Gastein — gdzie tryskają źródła —a także opracowywać plany doprowadzenia wody termalnej do sąsiednich kurortów. Pensjonaty i hotele z tamtych czasów — jak ekskluzywny hotel Weismayr z 1823 r., słynący z dobrej kuchni i bogatych wnętrz — przydają Bad Gastein wytworności. Uzdrowisko należało do ulubionych miejsc wypoczynku elit XIX-wiecznej Europy. Bawił tu cesarz Franciszek Józef z cesarzową Sissi, gośćmi kurortu pozostawali pruscy cesarze Wilhelm I i Wilhelm II, chętnie przyjeżdżali: kanclerz Otto von Bismarck, kompozytor Franciszek Schubert, filozofowie Artur Schopenhauer i Wilhelm von Humboldt, dramatopisarz Franciszek Grillparzer. A w ślad za sławnymi i koronowanymi, napływali bogaci i dobrze urodzeni — dla angielskich dam zbudowano nawet pierwsze w dolinie wyciągi zwożące z gór turystki zmęczone podziwianiem Alp. Początkowo kuracjusze przybywali konno i w powozach, lecz w latach 1901-1909 do uzdrowisk Bad Gastein i Bad Hofgastein podciągnięto linię kolejową Tauern. To, oczywiście, spiętrzyło falę gości.

Górskie Monte Carlo

— Jeden z naszych termalnych parków wodnych, Felsentherme w Bad Gastein, słynie z niezwykłej architektury skał i wody oraz basenu, zasilanego przez milion litrów gorącej wody mineralnej, wypływającej z 17 źródeł. Ta piękna, wbudowana w skałę terma to jedna z wielu atrakcji kurortu — Bad Gastein, jedyna alpejska miejscowość dysponująca kasynem, bywa nazywany Monte Carlo Alp — przypomina Martin Zeppenzauer.

Najnowocześniejszy termalny park wodny Europy otwarto w 2003 r. w Bad Hofgastein — Alpen Therme z sześcioma działami rekreacyjnymi i terapeutycznymi, segmentem saun czy własnym jeziorkiem górskim. Wielką atrakcją kompleksu pozostaje też podziwianie panoramy Alp o kącie 360 stopni. Wczasowicze relaksują się w termach, korzystając z kąpieli w zakrytych i odkrytych basenach — zimą dymiących parą wśród ośnieżonych górskich szczytów — z rozmaitych saun i łaźni, z masaży i zabiegów kosmetycznych oraz z urządzeń sportowych.

— Przyjeżdżają do nas nie tylko turyści, by zmobilizować siły odpornościowe organizmu, ale także drużyny sportowe z wielu krajów: piłkarze i narciarze. Korzystają z diagnostyki i odbywają tu treningi — dodaje Martin Zeppenzauer.

Podziemne uzdrowisko

By zaczerpnąć energii, warto odwiedzić także sztolnie uzdrowiskowe: Gasteiner Heilstollen. Perłę Doliny Gastein. To niezwykłe miejsce — wydrążone w skale wyrobiska, skąd w średniowieczu wydobywano złoto. Górnictwo drogocennych kruszców kwitło w dolinie przez 600 lat, od XIV stulecia. W połowie XVI w. alpejskie pasmo Wysokich Taurów stało się nawet centrum europejskiego górnictwa srebra i złota. Złoża dawno się wyczerpały, lecz kilkadziesiąt lat temu przekształcono starą kopalnię w podziemne uzdrowisko.

— Już dawni górnicy, zwłaszcza cierpiący na schorzenia reumatyczne, zauważyli, że pracując w tych sztolniach, czują się lepiej. Sprawia to wyjątkowy mikroklimat — temperatura wahająca się od 37 do 41,5 stopnia Celsjusza, wilgotność powietrza dochodząca do 95 proc. oraz wysokie stężenie radonu w powietrzu. Radon zaś — zwiększając produkcję beta enzymu tgt — przyspiesza metabolizm komórek i regeneruje organizm — tłumaczy Martin Zeppenzauer.

Ubrani w szlafroki kuracjusze zjeżdżają specjalną kolejką ponad 2 km w głąb góry. Z podziemnej stacyjki wędrują do grot, gdzie czekają na nich drewniane leżaki. Pocąc się niemiłosiernie, muszą wytrzymać godzinę w tej „łaźni” — cóż, są zmotywowani. Nie tylko tym, że znika im katar i chrypka, a w zamian przybywa energii — jednorazowy zjazd do sztolni to wydatek rzędu 50 euro.

Po złotej drodze

Po czasach gorączki złota pozostały w Dolinie Gastein również inne pamiątki. Takie jak muzea czy szlak tematyczny Via Aurea — wędrując lub jadąc konno, przemierza się drogę ludzi zwanych Säumer. To oni, przed setkami lat, transportowali drogocenny kruszec z gór w doliny. Pomagały im w tym konie. Szlak liczy 300 km — jego przejście zajmuje tydzień. Oczywiście, współcześni „Säumer” podróżują w sposób bardziej komfortowy — nocując w domach gościnnych —niż ich oryginalni poprzednicy.

Pamięć o alpejskim Klondike odżywa, w postaci rozmaitych gier i zabaw dla turystów, w wielu miejscowościach Doliny Gastein. Na przykład w Bad Hofgastein chętni płuczą rzeczny piasek, w poszukiwaniu grudek złota.

— Przez stulecia byliśmy znani jedynie za sprawą źródeł termalnych i złota. Przełom przyniósł wiek XX. Wtedy region nastawił się na sporty zimowe. Tu powstały na przełomie 1907 i 1908 r. pierwsze w kraju kluby narciarskie. I pierwsze trzy wyciągi narciarskie w Austrii — w 1945 r. Ale dolina zaczęła się rozwijać jako region narciarski dopiero od 1958 r., po rozegranych tu mistrzostwach świata w konkurencjach alpejskich. Złoto na stokach Graukogel wywalczył wtedy Austriak, Toni Sailer — opowiada Martin Zeppenzauer.