Zakup kołowego transportera opancerzonego i przeciwpancernego pocisku kierowanego będzie sfinansowany kredytem kupieckim, który w imieniu MON zaciągnie Agencja Mienia Wojskowego.
Zakup transportera opancerzonego i pocisku przeciwpancernego sfinansowane kredytem kupieckim bardzo odciążyłoby budżet MON, który już od przyszłego roku będzie musiał uwzględnić spłatę samolotów transportowych CASA. Chodzi o kontrakt wartości 211, 5 mln USD (około 850 mln zł), z terminem realizacji w latach 2003-2005.
Dlatego dwa tegoroczne przetargi owego, która zaciągnie na ten cel kredyt kupiecki. To nowy pomysł.
— Są banki gotowe finansować inwestycje. Resort nie może bezpośrednio skorzystać z tych ofert, co innego AMW — tłumaczy Janusz Zemke, wiceminister obrony narodowej.
To jedna z ważniejszych przyczyn, dla których AMW włączono w struktury MON. Do tej pory agencja przekazała na inwestycje w armi ponad 456 mln zł. Obecnie dysponuje nieruchomościami o powierzchni 12 tys. ha, na której znajduje się 4 tys. budynków. Żeby pomysł kredytu kupieckiego stał się faktem, aktywa AMW zostaną powiększone o nowe nieruchomości, np. tereny dawnej drukarni wojskowej przy Al. Jerozolimskich, 20 ha gruntów przy ul. Powązkowskiej oraz tereny w Trójmieście i Krakowie.
— To dość drogie tereny. Uwzględniając jednak obecną dekoniunkturę na rynku nieruchomości, nie uda nam się prawdopodobnie uzyskać za nie satysfakcjonującej ceny, ale mogą być dobrym zastawem po kredyt kupiecki — uważa Janusz Zemke.
Można spekulować, że resort będzie potrzebował na ten cel ponad 3 mld zł. Zostaną zakupione dwie rodziny pocisków przeciwpancernych kierowanych: dalekiego i krótkiego zasięgu. Gospodarzem przetargów jest ZM Mesko ze Skarżyska-Kamiennej.
— Zakupimy kilka tysięcy sztuk. W przybliżeniu wartość kontraktu, którego zwycięzcę wyłonimy do października, wyniesie około 1 mld zł — mówi wiceminister.
Jeśli zaś chodzi o kołowy transporter opancerzony, to w grę wchodzi zakup 216 sztuk pojazdów
— Wartość przetargu, który zostanie rozstrzygnięty we wrześniu, wynosi kilka miliardów złotych — dodaje Janusz Zemke.
W 2002 r. budżet resortu powinien wynieść co najmniej 16, 62 mld zł. Tymczasem do jego dyspozycji wydzielono zostało zaledwie 14,9 mld zł. Na obniżone możliwości finansowe resortu składa się ponadto niedofinasowanie budżetu z ubiegłego roku wysokości 1,1 mld zł.
— Pod koniec 2001 r. wstrzymaliśmy wydatki na szkolenia, remonty, wcielenia oraz niektóre przetargi. Dzięki temu w nowy rok wchodzimy z zadłużeniem 359 mln zł — tłumaczy Janusz Zemke.
Celem resortu na ten rok jest wyjście na zero.
— Tegoroczny budżet został nakreślony ostrożnie. Głównym założeniem planu naprawczego budżetu jest wejście w przyszły rok bez obciążeń — zapowiada Janusz Zemke.
Dlatego w tym roku będzie m.in. o 13,5 tys. mniej wcieleń, co pozwoli zaoszczędzić około 200 mln zł.
— Te środki przeznaczymy na modernizację armii. Przy realnie mniejszym budżecie zapewnimy 19-proc. wzrost wydatków na modernizację armii, które wyniosą około 2,3 mld zł — mówi Janusz Zemke.
Budżet resortu podreperują także środki z tytułu UMTS (177 mln zł) oraz uruchomienie nie wykorzystanych 80 mln USD (320 mln zł) z pożyczki amerykańskiej oraz środki przekazane przez AMW.