- Ostatnia przecena jest napędzana przez zewnętrzne przyczyny, nie ma uzasadnienia w żadnych wydarzeniach na rynkach wschodzących - powiedział Nick Chamie, szef komórki analitycznej rynków wschodzących RBC Capital Markets w swoim piątkowym raporcie.
W jego ocenie, sytuacja poprawi się, kiedy inwestorzy znów zaczną zwracać na dobrą sytuacje fundamentalną gospodarek wschodzących. Zastrzega jednak, że na razie nie poleca kupować przecenionych akcji.
- Istnieje ryzyko, że inwestorzy będą chcieli zrekompensować straty na rynkach rozwiniętych zyskami zrealizowanymi na rynkach rozwijających się - napisał Chamie. - Wycena na rynkach rozwiniętych jest obecnie znacznie atrakcyjniejsza niż na rynkach rozwijających się - dodał.
Podobnie sytuację oceniają analitycy duńskiego Danske Bank. W swoim najnowszym raporcie podkreślają brak powodów fundamentalnych do przeceny akcji spółek z rynków rozwijających się EMEA (Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki). Także oni uważają, że są one wciąż na tyle wysoko, że można spodziewać się kontynuacji korekty.
- Wyprzedaż na rynkach EMEA wynika przez wzrost awersji do ryzyka. Kiedy
apetyt na ryzyko powróci można oczekiwać powrotu byczych nastrojów na tych
rynkach - głosi raport Danske Bank.
MD, MarketWatch