- Rozwiązanie przez Tauron porozumienia z partnerami, z którymi chciał kupować Brzeszcze, oznacza najprawdopodobniej, że zapłaci za tę kopalnię więcej. Po pierwsze, sam poniesie wszystkie wydatki. Po drugie, wartość transakcji może być wyższa (dotychczas miało to być 210 mln zł). Wreszcie po trzecie, Tauron może zrezygnować z restrukturyzacji np. racjonalizacji wynagrodzeń w kopalni Brzeszcze - mówi analityk w rozmowie z pulsinwestora.pb.pl.
Specjalista podkreśla jednak, że punktu widzenia grupy Tauronu, która na ten rok zapowiada ponad 3 mld zł zysku EBITDA, nie są to wielkie kwoty.
- Zadłużenie grupy jest jednak tak wysokie, że powinna każdą złotówkę oglądać dwa razy. Zwłaszcza, że teraz ewentualna emisja nowych obligacji na pewno będzie dla firmy droższa, ze względu na ryzyko związane z węglem - zaznacza Krzysztof Kubiszewski.
Jego zdaniem, ważniejsza od Brzeszczy jest dla Tauronu strategia konkurencyjnej Enei.
- Jeśli Enea kupi Bogdankę, to będzie taniej pozyskiwać węgiel, a jej bloki częściowo wypchną bloki Tauronu z tzw. merit order. To realne zagrożenie, bo wypchnięty w ten sposób Tauron będzie potrzebował mniej węgla. Węgiel na pewno będzie potrzebny w grupie, chociażby ze względu na budowalny blok w Jaworznie, może się jednak okazać że spółka szybciej niż się spodziewała przekroczy zakładane w strategii 50-70% udziału węgla ze źródeł własnych - dodaje analityk Trigona.
Tauron poinformował dziś o rozwiązaniu porozumienia z partnerami spółki celowej, która negocjuje przejęcie części aktywów KWK Brzeszcze. Więcej...