APN Promise planuje ekspansję zagraniczną i podwojenie przychodów

Grzegorz SuteniecGrzegorz Suteniec
opublikowano: 2025-07-20 20:00

Ponad 1 mld zł - taką sprzedaż giełdowa spółka informatyczna osiągnęła w ostatnich 12 miesiącach. Plan zakłada podwojenie tej kwoty w najbliższych latach, a kołem zamachowym ma być ekspansja na kolejne rynki zagraniczne.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

- Na jakich rynkach działa APN Promise

- Jakie rozważa kierunki dalszej ekspansji

- Jakie duże kontrakty pomogą jej w zwiększeniu dynamiki przychodów

- Czy spółka rozważa przejęcia

- Czy planuje przejść na rynek główny GPW

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Na rynku informatycznym APN Promise działa już od 34 lat, a od ponad 13 lat akcje firmy są notowane na NewConnect. Jej założyciele, jak wielu przedsiębiorców z tej branży, zaczynali na początku lat 90. na giełdzie na Grzybowskiej w Warszawie sprzedając, prawdopodobnie jako jedni z pierwszych w Polsce, legalne oprogramowanie.

To w czasach Grzybowskiej zaczęła się współpraca spółki z Microsoftem i trwa do dziś. Obecnie APN Promise jest jednym z największych partnerów amerykańskiego koncernu w tej części Europy. Przychody spółki za ostatnie 12 miesięcy przekroczyły 1 mld zł, a plany zakładają mocne przyśpieszenie.

- W perspektywie 2-3 lat będziemy dążyć do co najmniej podwojenia wartości sprzedaży. Podstawy są realne. Przemawia za tym m.in. wzrost w Polsce oraz realizowany od pewnego czasu plan ekspansji zagranicznej, który zamierzamy kontynuować. Zakładamy, że w ciągu najbliższych kilku lat przychody z zagranicy będą wyższe niż przychody generowane w Polsce – mówi Piotr Paszczyk, prezes APN Promise, związany z firmą od początku jej istnienia.

W ekspansji zagranicznej ważną rolę odgrywa współpraca z Microsoftem.

- Efektem ścisłej współpracy jest m.in. to, że Microsoft zaprasza nas do ekspansji geograficznej. Wspólnie wybieramy kraje, do których jesteśmy gotowi wejść, rozwijać tam rynek, wykorzystywać jego potencjał. W ostatniej fali ekspansji weszliśmy w region Kaukazu i centralnej Azji oraz do Pakistanu – mówi prezes.

Wskazuje, że Pakistan choć odległy od nas geograficznie, ma ogromny potencjał - mieszka tam 240 mln ludzi i 20 mln studentów. Tym samym jest dla Microsoftu jednym ze strategicznych krajów z punktu widzenia edukacji. Koncern inwestuje tam od wielu lat.

Regionalne ambicje

W zeszłym roku APN Promise założył spółki na ośmiu nowych rynkach Azji i Europy. Kierunki wybrał razem z Microsoftem. Z zatrudnionych w spółce 270 osób za obsługę rynków zagranicznych odpowiada 40. Giełdowa spółka liczy, że skorzysta na ostatnich decyzjach amerykańskiego partnera.

- W maju tego roku Microsoft ogłosił, że wprowadza minimalny limit sprzedaży dla partnerów dystrybucyjnych w wysokości 30 mln USD. Wszystkie firmy poniżej tej granicy utracą kontrakty dystrybucyjne, zostaną one wygaszone. Oznacza to, że wielu partnerów na tamtych rynkach zniknie, powstanie duża luka do zagospodarowania, a my już mamy tam zasoby i infrastrukturę, żeby tę sytuacje wykorzystać – mówi Piotr Paszczyk.

Zagraniczne spółki APN Promise już zaczęły generować przychody.

– Mamy stabilną sprzedaż w krajach bałtyckich i w Ukrainie, zbudowaliśmy sprzedaż w Czechach i na Słowacji. Rozwijamy sprzedaż w Rumunii, Kazachstanie i Pakistanie. Po pierwszym kwartale blisko 10 proc. przychodów pochodzi z zagranicy – informuje prezes.

W tym roku kierowana przez niego firma otworzy spółki na kolejnych rynkach. Na razie nie ujawnia konkretów poza tym, że w orbicie zainteresowań jest m.in. Afryka, czy Bliski i Środkowy Wschód.

- Naszą ambicją jest wejście w najbliższych latach na 8-10 nowych rynków i stanie się liderem regionu – deklaruje szef APN Promise.

Przy wchodzeniu na nowe rynku giełdowej firmie pomaga własna platforma do sprzedaży dystrybucyjnej, która jest skalowalna i gotowa do szybkiego uruchomienia na dowolnym rynku. Jednak są też inne powody, dla których polska spółka jest wspierana w ekspansji.

- Microsoft widzi w nas bardzo stabilnego partnera, wiarygodnego jeśli chodzi o compliance, dlatego chętnie wspiera nas w krajach, w których jest inna kultura biznesowa niż w Europie tj. krajach, które się dopiero rozwijają. Wie, że przestrzegamy zasad, na które się umówiliśmy – informuje Piotr Paszczyk.

Nie wyklucza, że jedną ze ścieżek wchodzenia na nowe rynki mogą być przejęcia.

- Obecnie rozmawiamy z wieloma firmami z regionu o możliwej współpracy. Rozważane formy potencjalnej współpracy są różne. W celu przyśpieszenia ekspansji nie wykluczamy akwizycji. Efekt obecnie prowadzonych rozmów mogą być widoczne już w czwartym kwartale - mówi prezes.

Przyśpieszenie wzrostu

W zeszłym roku APN Promise zwiększył sprzedaż o 5,2 proc., do 951 mln zł. W tym roku spodziewa się wyraźnie wyższej dynamiki.

- Dynamika przychodów będzie wsparta m.in. wartą ponad 660 mln zł 3-letnią umową z Orlenem, która niedawno weszła w życie, a także umową ramową z czeską administracją o szacunkowej wartości ok. 2,4 mld zł. Rywalizujemy tam z pięcioma podmiotami, na razie wygraliśmy zlecenia na około 30 mln EUR. Przed nami jeszcze trzy lata trwania tego kontraktu, więc kwota ta powinna się sukcesywnie zwiększać - mówi Piotr Paszczyk.

Firma spodziewa się też poprawy rentowności. W ubiegłym roku w proces ekspansji zainwestowała ponad 1 mln EUR, co negatywnie przełożyło się na wynik.

- Teraz, kiedy poniesione nakłady sukcesywnie przekładają się na wzrost biznesu spółek zagranicznych, nasza rentowność powinna się poprawiać - informuje prezes.

APN Promise ma już blisko 100 mln zł kapitalizacji i nie wyklucza, że w przypadku zapotrzebowania na kapitał może przejść na główny parkiet GPW.

- Jesteśmy już w 15 krajach i zamierzamy iść dalej. Zobaczymy, jak nam się ta droga ułoży. Jeśli ocenimy, że jest duży potencjał akwizycyjny, to będziemy mieli zapewne zapotrzebowanie na kapitał. Dlatego nie wykluczamy emisji na sfinansowanie ekspansji i przy okazji wejścia na główny parkiet GPW, bo NewConnect jest już dla nas zdecydowanie za mały – powiedział szef APN Promise.