
Królestwo ogłosiło na początku lipca, że zamierza dalej ograniczać produkcję ropy naftowej o 1 mln baryłek dziennie do sierpnia. Większość członków OPEC ani sojuszników bloku nie zdecydowała się na podobny krok. Tymczasem Stany Zjednoczone zwiększyły produkcję surowca.
Konkurencyjne zwiększenia podaży mogą jednak dobiec końca, a Saudyjczycy mogą zrezygnować z dalszych cięć. Nie zmienia to faktu, że ograniczenia spowodują, że produkcja surowca w królestwie spadnie do najniższego poziomu - czyli dziewięciu milionów baryłek dziennie i zostanie wyprzedzona przez rosyjską, jak zwróciła uwagę MAE.
Rosja ogranicza ostrożnie
Abdulaziz bin Salman, saudyjski minister energii, podejmuje ryzykowną strategię wspierania dochodów królestwa, zauważył “The Wall Street Journal”. Analitycy szacują, że ceny ropy powinny osiągnąć poziom ok. 80 USD bpd, żeby Rijad mógł zrównoważyć budżet państwa i finansować ambitne projekty infrastrukturalne w kraju.
Rosja również zobowiązała się do ograniczenia wydobycia ropy naftowej, jednak powoli wdraża zapowiadane kroki. Tamtejszy eksport ropy naftowej spadł w czerwcu o 600 tys. bpd do 7,3 bpd, czyli najniższego poziomu od marca 2021 r. Rosja może jednak utrzymywać stały poziom produkcji, żeby zaspokoić ojczystych konsumentów.