Arbitrzy rozgrzeszyli resort

MZL
opublikowano: 2007-07-31 00:00

Warte 350 mln zł przetargi na komputeryzację szkół nie zostaną unieważnione — arbitrzy oddalili protesty firm.

Warte 350 mln zł przetargi na komputeryzację szkół nie zostaną unieważnione — arbitrzy oddalili protesty firm.

Arbitrzy Urzędu Zamówień Publicznych (UZP) oddalili odwołania od protestów firm w przetargach na dostawę pracowni komputerowych dla szkół. To ogromne, warte 350 mln zł przetargi, które są częścią programu za 1,5 mld zł, dzięki któremu we wszystkich polskich szkołach, bibliotekach szkolnych i centrach kształcenia mają działać pracownie komputerowe. Przetargi zawisły na włosku, gdy okazało się, że urzędnicy popełnili głupi błąd proceduralny, wypełniając w formularzu zamówienia rubrykę , która powinna zostać pusta. Wypełnienie rubryki skutkowało tym, że oferenci powinni dołączyć do wniosków o udział w postępowaniu listy osób odpowiedzialnych za wykonanie usługi. Zamówienie jednak dotyczyło dostaw, a nie usług. Tym samym Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) odpowiedzialne za przetarg, postawiło nieuzasadniony warunek udziału w przetargu. Kilku oferentów nie załączyło list. Część firm próbowała to wykorzystać, by wyeliminować konkurentów. Protesty zostały odrzucone i sprawa trafiła do arbitrażu. Arbitrzy UZP mogli uznać formalną pomyłkę za wadę prawną, która uniemożliwia zawarcie ważnej umowy. Na szczęście stwierdzili, że błąd jest nieistotny. Nie nakazali też wyrzucenia z przetargu firm, które list pracowników nie załączyły. Sprawa nie powinna być dalej przedłużana i prawdopodobnie nie trafi do sądu.

Przetarg jest rozgrywany w trybie ograniczonym przyspieszonym, ponieważ istnieje — jak podaje MEN — pilna potrzeba udzielenia zamówienia. Po polsku oznacza to, że jeśli komputery nie trafią do szkół do końca roku, to stracimy unijne dofinansowanie.