Argentyna: kolejny prezydent

Justyna Wróbel
opublikowano: 2002-01-03 00:00

Eduardo Duhalde został kolejnym prezydentem Argentyny. Ma rządzić krajem do 2003 r., a jego priorytetem w ratowaniu argentyńskiej gospodarki będzie odejście od sztywnego kursu peso wobec USD.

Kongres wybrał na nowego prezydenta Argentyny Eduardo Duhalde. Ten 60-letni peronista ma wyciągnąć gospodarkę w Ameryce Łacińskiej z trwającej od czterech lat głębokiej recesji oraz położyć kres fali protestów społecznych.

Analitycy twierdzą, że jednym z pierwszych posunięć nowego prezydenta może być odejście od sztywnego kursu 1 peso — 1 dolar. Takie powiązanie, które wprowadzono 10 lat temu, spowodowało, że Argentyna stała się jednym z najdroższych miejsc na świecie do prowadzenia interesów. Według analityków, wprowadzenie kursu 1,3 — 1,4 peso za USD może być szansą na uratowanie argentyńskiej gospodarki.

W marcu 2002r. nie będzie planowanych wyborów prezydenckich. Partie polityczne właśnie zdecydowały, że nowo wybrany prezydent będzie rządzić do końca kadencji Fernanda de la Rua, czyli do 2003 r. Ten ostatni — trzy dni przed wigilią Bożego Narodzenia — przestał być głową państwa, a w ucieczce przed rozjuszonym tłumem pomógł mu „zaparkowany” na dachu budynku śmigłowiec. Kolejny prezydent — Alfredo Rodrigez Saa — zrezygnował ze stanowiska zaledwie po tygodniu sprawowania władzy, po tym jak na ulice wyległy tysiące Argentyńczyków. Protestujący tłum próbował podpalić parlament i wedrzeć się do pałacu prezydenckiego. Zaraz po tym, „zastępca” prezydenta — przewodniczący senatu — Ramon Puerta złożył dymisję już w niedzielę, a jego obowiązki przejął przewodniczący izby niższej parlamentu — Izby Deputowanych — Eduardo Camano.

Eduardo Duhalde ma niezwykle trudne zadanie do zrealizowania. Wystarczy przypomnieć, że dług zagraniczny tego kraju wynosi132 mld USD, a bezrobocie sięgnęło 18 proc.