
Dekret prezydencki nakazuje instytucjom publicznym sprzedaż lub wymianę pięciu obligacji dolarowych krajowych o terminie zapadalności między 2029 a 2041 r. oraz wymianę sześciu zagranicznych na dług w peso.
Obligacje argentyńskie znalazły się wśród zagrożonych długów po tym, jak rząd po raz dziewiąty nie wywiązał się z zobowiązań i nie przeprowadził restrukturyzacji długu w 2020 r. Ceny obligacji kontynuowały spadek w czwartek, niektóre przeceniano nawet o 5 proc.
Rząd ogłosił, że jego celem jest zmniejszenie zmienności kursu walutowego, w którym jest ogromna luka między oficjalnym kursem peso-dolar (ok. 206 peso za 1 USD), a równoległymi rynkami (prawie 400 peso za 1 USD). Zamierza również wchłonąć pogarszającą inflację nadwyżkę peso.
“Zamiatanie śmieci pod dywan”
Niektórzy analitycy ostrzegli, że środki podjęte przez Buenos Aires mogą przynieść krótkoterminowy zysk dla rządu, ale oznaczają straty dla organów państwowych w dłuższej perspektywie.
“Ta zamiana jest warta tyle samo, co zamiatanie śmieci pod dywan” - oświadczył były szef argentyńskiego banku centralnego, ekonomista Martin Redrado.
Susza i drożyzna na świecie ciosem dla kasy państwowej
Argentyna od dawna zmaga się z kryzysem zadłużenia i jest objęta programem Międzynarodowego Funduszu Walutowego o wartości 44 mld USD. Władze usiłują uzyskać wsparcie dla kasy państwowej, w którą uderzyła susza wpływająca na sprzedaż zbóż oraz wzrost cen w skali globalnej.