Argentyńska gospodarka kontynuuje odbicie po głębokim kryzysie z 2023 roku, kiedy to dewaluacja peso i radykalne reformy oszczędnościowe prezydenta Javiera Mileia doprowadziły do gwałtownego spadku aktywności ekonomicznej. Według danych urzędu statystycznego, produkt krajowy brutto wzrósł w pierwszym kwartale 2025 roku o 5,8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
To najsilniejszy wzrost PKB od trzeciego kwartału 2022 roku, gdy gospodarka odbijała się po pandemii Covid-19. W ujęciu kwartalnym, po uwzględnieniu czynników sezonowych, wzrost wyniósł 0,8 proc., co oznacza spowolnienie względem poprzednich kwartałów.
Ekonomiści spodziewali się nieco wyższego wyniku – 6,1 proc. wzrostu PKB r/r – jednak uzyskany rezultat i tak przewyższa oczekiwania większości komentatorów i podkreśla skalę poprawy po recesji.
Sygnały ożywienia widać zwłaszcza w sektorze konsumpcji prywatnej, która wzrosła o 11,6 proc. rok do roku.
Znaczący wkład we wzrost miało rolnictwo. Eksport produktów rolnych wzrósł o 7,2 proc., co ministerstwo gospodarki nazwało rekordowym wynikiem dla pierwszego kwartału. Jednocześnie jednak import wzrósł aż o 42,8 proc., co ograniczyło pozytywny wpływ eksportu na bilans handlowy.
Mimo rosnącego PKB, gospodarka nadal zmaga się z wyzwaniami. Surowa polityka oszczędnościowa Mileia przyczyniła się do stabilizacji finansów publicznych, ale odbiła się na realnych dochodach gospodarstw domowych – wynagrodzenia w sektorze publicznym rosną wolniej niż inflacja, a cięcia budżetowe pogłębiły presję na zatrudnienie w administracji.
Zgodnie z najnowszym badaniem oczekiwań rynkowych przeprowadzonym przez bank centralny, ekonomiści prognozują, że PKB Argentyny wzrośnie w całym 2025 roku o 5,2 proc. Ankietowani z rezerwą podchodzą jednak do trwałości ożywienia i wskazują, że jego dalsze losy będą zależeć od utrzymania równowagi między reformami a wsparciem dla wewnętrznego popytu.