Armator uniknie wysokiej kary

Bogdan Tychowski
opublikowano: 2003-10-09 00:00

Polskie Linie Oceaniczne, wraz z 16 innymi armatorami, wygrały w Luksemburgu proces z Komisją Europejską. Dzięki temu zaoszczędziły blisko 7 mln EUR.

Europejski Sąd Pierwszej Instancji ogłosił od dawna oczekiwany wyrok w sprawie kary nałożonej przez Komisję Europejską na szesnastu największych w Europie armatorów liniowych prowadzących żeglugę na trasach transatlantyckich.

W 1998 r. Komisja Europejska oskarżyła znaczących przewoźników morskich z kilku krajów Europy o naruszenie zasad konkurencyjności i zaniżanie stawek za przewozy na trasach transatlantyckich. Podstawą do wysunięcia tych zarzutów był artykuł 82 traktatu Unii Europejskiej. Nałożona na nich kara pieniężna osiągnęłą łączną wysokość 273 mln EUR. Była to najwyższa kwo- ta kary, jaką w całej swojej historii Komisja Europejska na- łożyła w obronie zasady konkurencyjności.

Oskarżeni armatorzy — członkowie konferencji żeglugowej Trans Atlantic Conference Agreement (TACA), wnieśli apelację i przez pięć lat starali się udowodnić bezzasadność postawionych przez KE oskarżeń.

Wyrok, który zapadł kilka dni temu w Luksemburgu, w pełni anuluje nałożone na armatorów kary pieniężne. Pozwoli on Polskim Liniom Oceanicznym uniknąć zapłacenia kary wysokości 6,8 mln EUR, która bez wątpienia negatywnie wpłynęłaby na kondycję finansową armatora.

— Polskie Linie Oceaniczne były bardzo aktywnie zaangażowane w trwający kilka lat proces. Obok prawników TACA, w ostatnim okresie do udziału w procesie oddelegowaliśmy własnego prawnika — podkreśla Aldona Wojtczak, prezes PLO.