Awantura o niedobór oraz ceny węgla

MT
opublikowano: 2008-12-01 00:00

Energetycy obawiają się, że zabraknie im węgla. Prezesi spółek węglowych twierdzą, że nie ma powodów do paniki.

Energetycy obawiają się, że zabraknie im węgla. Prezesi spółek węglowych twierdzą, że nie ma powodów do paniki.

W decydującą fazę wchodzą rozmowy między spółkami węglowymi a elektrowniami w sprawie cen węgla i energii na przyszły rok. Jedni i drudzy chcą podwyżek rzędu 50-70 proc.

— Resort gospodarki nie będzie ingerował w negocjacje. To sprawa zarządów. Na rynku nie powinno brakować węgla energetycznego — mówi Joanna Strzelec-Łobodzińska, wiceminister gospodarki, odpowiedzialna za sektor paliwowy.

Tymczasem prezesi największych koncernów energetycznych nie tylko obawiają się podwyżek cen węgla, ale dalszego spadku jego wydobycia. Mirosław Kugiel, prezes Kompanii Węglowej (KW), skupiającej 16 kopalni, zapewnia natomiast, że jeszcze w tym roku uda mu się zahamować spadek wydobycia.

— W 2004 r. produkowaliśmy 53 mln ton węgla, w tym roku będą to 44 mln ton. Jest to pokłosie prowadzonej w poprzednich latach polityki ograniczania inwestycji. Ten rok pokazał coś dziwnego, rynek wchłonął 3 mln ton węgla energetycznego więcej niż rok temu, dlatego też jest tak trudna sytuacja na rynku — mówi Mirosław Kugiel.

KW, największy gracz na rynku, miała zaplanowany eksport 8 mln ton węgla, ale zrezygnowała z 2,5 mln na rzecz rynku krajowego i uważa, że dla energetyki zawodowej węgla nie powinno zabraknąć.

Obawy przedstawicieli branży energetycznej przekładają się na kłopoty z uzyskaniem kapitału na inwestycje.

— Istnieje potężny problem ze zdobyciem węgla, ale jest jeszcze inny ważny jego aspekt. Szykujemy się do budowy bloku energetycznego na węgiel, ale czy spółka węglowa podpisze z nami kontrakt na 30-letnią dostawę? Bez zabezpieczeń w formie kontraktów banki nie chcą finansować inwestycji — mówi Jerzy Chachuła, prezes Elektrowni Rybnik.

Dariusz Lubera, prezes koncernu Tauron Polska Energia, aby ustrzec się przed niedoborem węgla, chce doprowadzić do tego, aby 50 proc. dostaw pochodziło ze spółek grupy kapitałowej.

— Zamierzamy to zrealizować poprzez akwizycje lub zwiększenie wydobycia w Południowym Koncernie Węglowym — wyjaśnia prezes.

Aby tak ambitny plan zrealizować, trzeba jednak pieniędzy na inwestycje.

— Jest kryzys i już widać brak kapitału — mówi Grzegorz Górski, prezes Electrabela.