Prezes ZBP: podniesienie podatku dochodowego tylko dla banków jest niekonstytucyjne

PAP
opublikowano: 2025-10-16 06:36

Zlecona przez Związek Banków Polskich analiza konstytucyjności projektowanego przez rząd zwiększenia podatku dochodowego dla banków jest jednoznaczna i wskazuje, że przepisy te są niezgodne z ustawą zasadniczą, przekonywał w rozmowie z PAP prezes Związku Tadeusz Białek.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Sejmowa Komisja Finansów Publicznych w tym tygodniu poparła projekt ustawy zwiększający podatek dochodowy (CIT) dla banków przy jednoczesnym zmniejszeniu tzw. podatku bankowego. Projekt zakłada podniesienie stawki podatku CIT płaconego przez banki do 23 proc., przy czym w roku 2026 stawka ta ma wynosić 30 proc., a w roku 2027 – 26 proc. Z kolei podatek bankowy wynoszący obecnie 0,0366 proc. podstawy opodatkowania zostanie obniżony do poziomu 0,0329 proc. podstawy opodatkowania, a od roku 2028 będzie to 0,0293 proc.

W trakcie prac komisji przedstawiciel Biura Legislacyjnego Sejmu zwracał uwagę, że projektowane przepisy mogą być niezgodne z konstytucją. – Z drugiej strony zwracamy uwagę, że banki to jest pewna grupa podmiotów, która przez ustawodawcę została wyposażona w szereg różnych uprawnień i instrumentów przewidzianych wyłącznie dla tej grupy przedsiębiorców – zastrzegł.

Opinia konstytucjonalisty w sprawie projektu zwiększającego podatek dla banków

Argument o niekonstytucyjności projektowanych przepisów w rozmowie z PAP w kuluarach Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie podnosił także prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek. Jak przekazał, ZBP zlecił przeprowadzenie odpowiedniej analizy prof. Ryszardowi Piotrowskiemu, prawnikowi i konstytucjonaliście sporządzającemu cyklicznie opinie dla Biura Analiz Sejmowych.

Zgodnie z analizą przekazaną PAP, według prof. Piotrowskiego potrzeba zachowania równowagi budżetowej nie odbiera znaczenia innym wartościom konstytucyjnym. „Nawet zagrożenie załamania się budżetu państwa (…) nie legitymizuje różnicowania obciążeń podatkowych w ten sposób, że jedna tylko grupa podatników podatku dochodowego (banki) zostanie potraktowana inaczej niż pozostałe” – ocenił konstytucjonalista. Według profesora projekt narusza zasady sprawiedliwości społecznej i społecznej gospodarki rynkowej oraz ogranicza wolność działalności gospodarczej.

Piotrowski wskazywał również, iż projektowane przepisy są „konstytucyjnie zakazaną dyskryminacją, spowodowaną sukcesem gospodarczym, stanowiącym przecież legitymowany cel działalności gospodarczej”. „Podmioty osiągające sukces nie powinny doświadczać z tego powodu negatywnych konsekwencji finansowych” – przekonywał w analizie profesor.

Stanowisko Związku Banków Polskich

W ocenie prezesa ZBP konkluzje są jednoznaczne. – Przepisy, które nakładają tylko na jedną branżę dodatkowe obciążenia podatkowe, są niekonstytucyjne. Dlaczego, gdy mówimy o finansowaniu tak ważnego społecznie celu, jakim niewątpliwie jest obronność i zdrowie, to obciążamy tylko jedną branżę? – pytał Białek. Jak dodał, jest to branża, która „już teraz płaci najwięcej podatków w Polsce”.

– To jest nie tylko niekonstytucyjne, ale też nielogiczne i niesprawiedliwe. Banki – wedle danych GPW – są na 13. miejscu względem rentowności. Czemu nie opodatkować solidarnościowo także innych, bardziej zyskownych sektorów, skoro mówimy o finansowaniu tak ważnego celu, jak obronność państwa? – pytał.

Alternatywne propozycje wsparcia budżetu

Zapowiedział, że ZBP ma zamiar podnosić argument niekonstytucyjności projektu w toku całych prac parlamentarnych. Zdaniem Białka są inne sposoby solidarnego wsparcia budżetu państwa. Wskazał tu np. na możliwość wprowadzenia tzw. podatku solidarnościowego płaconego przez każdą firmę (niezależnie od sektora) po przekroczeniu danego progu rentowności. – Takie rozwiązanie jest we Francji. Tam wprowadzono dodatkową kontrybucję, ale od wszystkich podmiotów, które miały przychody powyżej określonego progu. To jest solidarne rozwiązanie – ocenił.

Walka z optymalizacją podatkową i nierównościami

Prezes ZBP ocenił również, że kolejnym sposobem poprawy stanu finansów publicznych mogłaby być walka z „optymalizacją podatkową przez duże firmy”. – Czerpią w Polsce duże zyski, a nie odprowadzają tu podatku, tylko w państwie, w którym znajduje się ich centrala. W spedycji nasz rodzimy InPost płaci ogromne podatki, a jego globalni konkurenci mniej niż 5 proc. tego, co on. Tak samo państwowy Orlen płaci duże podatki w Polsce, a inne globalne koncerny naftowe opłacają minimalne daniny – stwierdził Białek.

Jak zaznaczył, istnieją „instrumenty na bazie prawa Unii Europejskiej, które pozwalają walczyć z tą optymalizacją podatkową”. – Żaden bank nie dokonuje takiej optymalizacji, podatki od dochodów banków w Polsce płacone są w całości w Polsce – przekonywał.

Rezerwy frankowe i ustawa frankowa

W rozmowie z PAP z początku września tego roku Białek zwracał także uwagę na kwestię tzw. rezerw frankowych, które prowadzą obecnie banki w związku z oferowaniem kredytów w walutach obcych. – Banki mają zamrożone ogromne pieniądze w rezerwach frankowych, które dotyczą w istocie mniej niż 1 proc. klientów w Polsce. One mogłyby pracować dla gospodarki, dla obywateli i tym samym również dla państwa. Potrzebna do tego jest ustawa, która wymagałaby zawierania ugód na ustalonych przez państwo warunkach. Wtedy te środki mogłyby zostać uwolnione – zaznaczył wówczas prezes ZBP.

Odnosząc się do tamtej wypowiedzi, Białek przypomniał o procedowanym w Sejmie projekcie tzw. ustawy frankowej, który – według rządu – ma wzmocnić pozycję konsumentów w sporach z bankami i umożliwić sądom sprawniejsze rozpatrywanie spraw frankowych. Projektowana ustawa ma objąć sprawy wszczęte i niezakończone przed dniem jej wejścia w życie.

– W interesie wszystkich – tj. banków, klientów i wymiaru sprawiedliwości – jest to, by sprawy kończyły się szybciej. Z perspektywy banków: im szybciej sprawy się zakończą, tym szybciej banki będą mogły odblokować rezerwy frankowe. Te środki są obecnie zamrożone. To koszt, który obciąża sektor finansowy. Jedyną grupą, która sprzeciwia się tej ustawie, są kancelarie prawne i stowarzyszenia przez nie finansowane, które na mniejszej ilości procesów po prostu mniej zarobią – przekonywał.

Resort sprawiedliwości informował na początku czerwca, że w I kwartale 2025 r. było 12 606 nowych spraw frankowych, co stanowi spadek o połowę w porównaniu z analogicznym okresem rok temu. Liczba spraw pozostałych do załatwienia w II instancji wzrosła natomiast o 2,9 proc. (z 57 tys. 504 na koniec 2024 roku do 59 tys. 185 na koniec I kwartału 2025 r.). W tym okresie zawarto 11 495 ugód w sprawach frankowych, a łączna liczba ugód zawartych od początku 2024 roku wyniosła 55 tys. 506 – dodano.