Clegg uważa, że że boom na sztuczną inteligencję doprowadził do „niewiarygodnych, szalonych wycen”.
- Mamy do czynienia z absolutnym spazmem niemal codziennych, cogodzinnych transakcji – powiedział w wywiadzie dla CNBC. – Nie można nie pomyśleć, że to może zmierzać ku korekcie – dodał.
Zaznaczył, że prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest „dość wysokie”.
Clegg powiedział, że powodem korekty będą wątpliwości, czy giganci technologiczny, inwestujący setki miliardów dolarów w infrastrukturę AI będą w stanie osiągnąć na tym adekwatne korzyści.
Były brytyjski wicepremier zwrócił uwagę na nadmierne oczekiwania co do tempa adaptacji AI.
- Ludzie w Dolinie Krzemowej zakładają, że jeśli wynalazłeś technologię we wtorek, wszyscy będą z niej korzystać w czwartek. W rzeczywistości to wcale tak nie działa – powiedział Clegg w CNBC.
Morgan Stanley nie podziela obaw dotyczących zwrotu z inwestycji w AI
- Nasz zespół uważa, że stabilność obecnego cyklu inwestycyjnego ostatecznie zależy od tego, czy sztuczna inteligencja wygeneruje trwałe przepływy pieniężne, które zapewnią zwroty z zaangażowanego kapitału – napisała w raporcie z 13 października Katy Huberty, globalna dyrektor ds. badań Morgan Stanley. - Ich analiza sugeruje, że tak się stanie, ponieważ prognozują 1,1 bln USD przychodów z oprogramowania AI w 2028 roku przy typowych marżach na rynku oprogramowania – dodała.
Prognoza amerykańskiego banku inwestycyjnego sugeruje, że obecna fala wydatków na AI jest częścią długoterminowego cyklu, a nie bańką spekulacyjną. Jeśli te cele dotyczące przychodów okażą się trafne, zespół Morgan Stanley przewiduje, że boom na AI będzie nadal napędzał wzrost spółek, które obecnie intensywnie inwestują w ten sektor.