Azjatyckie rynki nadal pod presją. Popyt z wytłumionym potencjałem

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2025-11-19 07:42

Środowy handel w Azji przebiega pod znakiem wyczekiwania i ostrożności. Rynki wciąż próbują otrząsnąć się po serii spadków wywołanych narastającymi wątpliwościami co do wycen spółek związanych ze sztuczną inteligencją. Inwestorzy koncentrują się przede wszystkim na wynikach Nvidii, które pojawią się po zakończeniu sesji w Nowym Jorku i mogą nadać ton globalnym rynkom akcji na kolejne dni.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Wtorkowe osłabienie na Wall Street – z technologicznym Nasdaqem, który stracił 1,2 proc. i znajduje się już ponad sześć procent poniżej szczytu z końca października – podkreśliło nerwowość wokół segmentu AI. W Azji nastroje są podobne: chińskie indeksy utrzymują się blisko wtorkowych poziomów, a hongkoński Hang Seng ponownie zniżkuje. Lekko obniżyły się także kontrakty na S&P 500 i Nasdaq 100, natomiast futures na europejskie indeksy sygnalizują niewielką słabość. Japoński Nikkei, który w listopadzie znalazł się w gronie najmocniej przecenionych rynków rozwiniętych, zdołał wymazać poranne wahania i o świcie czasu polskiego pozostawał stabilny.

Rosną oczekiwania wobec Nvidii

Ciężar oczekiwań spoczywa dziś na Nvidii, postrzeganej jako główny beneficjent inwestycyjnej fali w obszarze sztucznej inteligencji. Analitycy zakładają, że przychody spółki za okres od sierpnia do października wzrosły w przybliżeniu o pięćdziesiąt sześć procent, sięgając niemal 55 mld USD. To właśnie skala tego wzrostu oraz komentarze dotyczące przyszłego popytu przesądzą, czy rynek uzna, że tegoroczne wyceny były uzasadnione.

Niepewność wokół polityki Fed

Inwestorzy coraz bardziej wątpią, że Rezerwa Federalna zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych w grudniu. Pogarszające się notowania prezydenta USA Donalda Trumpa zwiększają prawdopodobieństwo wzrostu wydatków fiskalnych, a nawet presji inflacyjnej, co również zniechęca inwestorów do kupowania obligacji skarbowych.

Rentowność dziesięcioletnich obligacji USA ustabilizowała się na poziomie 4,12 proc. Rynki wyceniają obecnie szansę na grudniową obniżkę stóp o 25 punktów bazowych na około 42 proc., podczas gdy miesiąc temu była ona niemal pewna.

Japońskie obligacje w odwrocie

Nie słabnie również niepewność wokół polityki pieniężnej w USA. Rynek coraz mniej wierzy w grudniową obniżkę stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Osłabienie notowań prezydenta Donalda Trumpa zwiększa ryzyko bardziej ekspansywnej polityki fiskalnej, a tym samym ewentualnej presji inflacyjnej, co nie sprzyja amerykańskiemu rynkowi długu. Rentowność dziesięcioletnich obligacji stabilizuje się w pobliżu 4,12 proc., a szanse na grudniowe cięcie stóp oceniane są obecnie na nieco ponad 40 proc.t – jeszcze miesiąc temu uchodziło ono niemal za pewne.

Bitcoin odbija, ale pozostaje daleko od szczytów

Bitcoin odbił się po wtorkowym spadku i wzrósł do poziomu 91 400 dolarów, jednak nadal znajduje się około 27 proc. poniżej rekordu z października. Kryptowaluta zniwelowała wszystkie tegoroczne zyski, a większość inwestorów z ostatnich dziesięciu miesięcy notuje straty. Eksperci uspokajają jednak, że nie jest to początek rynku niedźwiedzia, lecz reakcja na słabsze dane z rynku akcji, niższe oczekiwania wobec obniżek stóp oraz ograniczanie dźwigni finansowej.

Rynek walutowy i surowcowy pod wpływem dolara

Dolar pozostaje dominującą walutą na rynku. Jen osłabił się do 155,45 za dolara, zbliżając się do poziomu, przy którym japońskie władze zapowiadały możliwość interwencji. Euro utrzymało kurs 1,1580 dolara, natomiast dolar australijski i nowozelandzki straciły po 0,5 proc. w handlu azjatyckim.

Złoto kontynuowało korektę i spadło do 4070 dolarów za uncję, oddalając się od rekordowych poziomów z października. Kontrakty terminowe na ropę Brent obniżyły się do 64,68 dolara za baryłkę.