Fidelity: Globalny boom na AI napędza wzrosty giełdowe mimo obaw o bańkę

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2025-11-19 09:08

Sektor sztucznej inteligencji, mimo okresowych korekt, wciąż pozostaje jednym z głównych motorów wzrostu na światowych giełdach. Analitycy Fidelity International podkreślają, że rosnące nakłady na rozwój technologii oraz szybkie tempo jej adaptacji przez użytkowników i przedsiębiorstwa tworzą solidne fundamenty dla dalszych zwyżek.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Według Josepha Zhanga, zarządzającego portfelem w Fidelity International, ostatnia presja spadkowa na producentów półprzewodników – widoczna tuż przed publikacją wyników Nvidii – nie zmienia pozytywnego obrazu rynku. Jego zdaniem zarówno inwestycje firm, jak i realne wykorzystanie AI rosną na tyle dynamicznie, że sektor ma przed sobą jeszcze długi okres ekspansji.

Zhang zwraca uwagę, że rynek sztucznej inteligencji wciąż jest na stosunkowo wczesnym etapie rozwoju, a przedwczesne ograniczanie zaangażowania w tę branżę mogłoby okazać się strategicznym błędem. Optymizm inwestorów wzmacniają również nowe inicjatywy kapitałowe, w tym projekty realizowane przez największych graczy technologicznych, jak Jeff Bezos.

Korekta na giełdach nie gasi optymizmu

Spadki notowań firm z segmentu AI nie gaszą więc entuzjazmu analityków. W ich ocenie fundamentalne trendy pozostają korzystne: zyski przedsiębiorstw rosną, a ceny komponentów – w tym układów pamięci – odbijają. Zhang podkreśla, że zarzuty o „zamknięty obieg kapitału” ignorują fakt, iż rozwój sztucznej inteligencji wymaga ścisłej koordynacji działań między firmami budującymi zupełnie nowe środowisko technologiczne.

Listopadowa korekta – blisko dziesięcioprocentowy spadek indeksu amerykańskich spółek półprzewodnikowych i ponad siedmioprocentowe zniżki analogicznego indeksu dla Azji – zdaniem wielu ekspertów przypomina raczej realizację zysków po intensywnym półrocznym rajdzie, niż zwiastun pęknięcia bańki podobnej do tej z czasów dotcomów.

Nvidia i jej dostawcy nadal wyznaczają kierunek

Nastroje na rynku pozostają w dużej mierze uzależnione od Nvidii, kluczowego dostawcy procesorów wykorzystywanych w zastosowaniach AI. Część ostatnich wahań cen to efekt zabezpieczania portfeli przed publikacją raportu spółki, głównie poprzez wzmożony popyt na opcje put. Jeśli Nvidia utrzyma dotychczasowe tempo wzrostu, a jej wyniki ponownie zaskoczą skalą popytu, inwestorzy mogą szybko domykać pozycje ochronne, co z kolei sprzyjałoby odbiciu notowań w całym sektorze.

Choć wycena Nvidii – na poziomie około 29-krotności prognozowanych zysków – pozostaje wymagająca, Zhang ocenia ją jako adekwatną do tempa ekspansji spółki. Wskazuje przy tym, że jej azjatyccy partnerzy, tacy jak Taiwan Semiconductor Manufacturing Company czy Samsung Electronics, wyróżniają się jeszcze bardziej atrakcyjnym przełożeniem wyników na wartość rynkową, co dodatkowo wzmacnia fundamenty całego ekosystemu AI.