Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, wicepremier, minister rolnictwa Jarosław Kalinowski zapowiedział, że jeżeli Polska miałaby w pierwszym okresie więcej wpłacać do kasy Unii Europejskiej niż z niej otrzymywać, to będzie on przeciwny wejściu naszego kraju do Wspólnoty. "Gdyby warunki wynegocjowane z Unią byłyby takie, że polskie rolnictwo uległoby degradacji, to ja do tego ręki nie przyłożę" - powiedział Jarosław Kalinowski.
Gość radiowej Trójki uważa jednak, że na wynegocjowanie korzystnych dla Polski warunków przyjęcia do Unii Europejskiej jest jeszcze czas. Jarosław Kalinowski zapowiedział, że członkowie PSL będą uczestniczyli w proteście przeciwko niskim dopłatom do rolnictwa ze strony Unii Europejskiej, który będzie zorganizowany przez kółka rolnicze 14. listopada. Związki zawodowe domagają się od rządu jeszcze bardziej zdecydowanego stanowiska w negocjacjach z Unią Europejską i to jest ich rola - powiedział Jarosław Kalinowski. Podkreślił, że negocjacje trzeba prowadzić bardzo stanowczo i twardo, domagać się lepszych warunków i walczyć o swoje interesy.
Jarosław Kalinowski podkreślił, że Polskie Stronnictwo Ludowe jest partią centrum i składa rozsądne propozycje ewentualnych koalicji w samorządach. W bardzo skomplikowanej sytuacji w sejmikach wojewódzkich po wyborach PSL szuka rozwiązań takich, które będą do przyjęcia dla wszystkich. "Istnieją różnice polityczne, ale są także sprawy gospodarcze i społeczne, przyszłość Polski w Unii Europejskiej. PSL jest partią środka, zawsze stabilizowała scenę polityczną i teraz też chce szukać rozwiązań, które będą najlepsze" - powiedział Jarosław Kalinowski.