PAP: odwołanie Kwiatkowskiego oznaczałoby utratę suwerenności - RN TVP

Przemek Barankiewicz
opublikowano: 2003-06-10 18:25

Ustępująca Rada Nadzorcza TVP uważa, że odwołanie lub zawieszenie prezesa telewizji Roberta Kwiatkowskiego, zgodnie z sugestią sejmowej komisji śledczej, oznaczałoby rezygnację z suwerennych uprawnień, które gwarantuje radzie ustawa o radiofonii i telewizji. We wtorek na konferencji prasowej, w trakcie ostatniego posiedzenia Rady w obecnej kadencji, ci jej członkowie, którzy uczestniczyli w pracach od początku, przyjęli oświadczenie, że "wymaga reakcji atmosfera w mediach towarzysząca wyborowi rad nadzorczych na kolejną kadencję". W ocenie członków ustępującej Rady, nie była ona upartyjniona. Nowi członkowie Rady, wybrani w połowie maja, wstrzymali się od głosu - poinformował prezes RN TVP Witold Knychalski. "Oskarżenie o upolitycznienie czy upartyjnienie decyzji tego ciała sprowadza się do jednego zarzutu, że ustępująca Rada nie spełniła postulatu parlamentarnej komisji śledczej i nie odwołała lub nie zawiesiła prezesa telewizji Roberta Kwiatkowskiego" - czytamy w oświadczeniu. "Stanowisko członków komisji, postulujące odwołanie prezesa Kwiatkowskiego lub zawieszenie go w wykonywaniu obowiązków prezesa na czas trwania postępowania, nie miało oczywiście żadnego związku z oceną jego pracy w telewizji, nie brało też pod uwagę efektu, jakie miałoby dla spółki jego odwołanie" - napisali członkowie Rady. Przypomnieli, że Rada dwukrotnie "poddała prezesa Kwiatkowskiego sesji rygorystycznych pytań, ukierunkowanych na wyjaśnienie jego zaangażowania w tzw. sprawę Rywina i w swej większości dała wiarę, że nie miało to żadnego związku z korupcyjną ofertą składaną przez Lwa Rywina Agorze". "Dziś wiemy, że śledztwo zostało zakończone skierowaniem aktu oskarżenia tylko przeciw Rywinowi" - dodali. Gdyby Rada obecnej kadencji zdecydowała się wykonać polityczny postulat komisji śledczej - zrezygnowałaby ze swej suwerenności - uważają członkowie Rady. W ocenie ustępującej Rady, przekazuje ona na kolejną kadencję "nieuszczuplony status ciała suwerennego w obszarze swoich kompetencji". Knychalski pytany przez dziennikarzy, co będzie robił po wygaśnięciu kadencji, powiedział, że jest adwokatem i wróci do zawodu, ale do czasu Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy TNS OBOP będzie pracował w tej firmie. Bolesław Sulik, który również odchodzi z Rady, powiedział, że będzie nadal pracował w Agencji Filmowej TVP, gdzie jest kierownikiem działu literacko-artystycznego. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wybrała 5 czerwca nowy ośmioosobowy skład RN TVP, dziewiątego członka Rady wskazuje minister skarbu. Kadencja Rady trwa trzy lata.