Pragnący zachować anonimowość przedstawiciele Banku Japonii (BOJ) nie widzą potrzeby pilnego zaostrzania polityki pieniężnej podczas przyszłotygodniowego posiedzenia. Tym samym rośnie prawdopodobieństwo, że stopy zostaną utrzymane na dotychczasowym poziomie, z referencyjną stawką na pułapie 0,25 proc.
Eksperci wskazują, że decydenci muszą mierzyć się z wieloma wyzwaniami, w tym z poddających się mocnym wahaniom notowaniom jena i niestabilnej sytuacji na giełdzie. Lipcowe zacieśnienie doprowadziło bowiem do największego w historii spadku benchmarkowego indeksu tokijskiej giełdy, Nikkei 225, a spekulacje związane z prawdopodobnym kolejnym podniesieniem kosztów pieniądza wywołały umocnienie jena.
Obecnie większość ekonomistów po sierpniowych wydarzeniach na japońskim rynku spodziewa się, że bank centralny zaczeka do grudnia lub stycznia z kolejną podwyżką stóp procentowych.