BGK płaci na czas

Miłosz Marczuk
opublikowano: 2010-02-23 00:00

Bank wypłacił już 1,5 mld zł z unijnych funduszy. Ale część pieniędzy firmy dostają z innego źródła.

Bank wypłacił już 1,5 mld zł z unijnych funduszy. Ale część pieniędzy firmy dostają z innego źródła.

To powoduje zamieszanie.

Kończy się drugi miesiąc funkcjonowania nowego systemu wypłat pieniędzy unijnych. Zgodnie z nową ustawą o finansach publicznych wypłaca je teraz Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK).

— Od początku roku wypłaciliśmy około 1,5 mld zł. To dość dużo biorąc pod uwagę fakt, że w tym roku ma być rozliczone ponad 8 mld zł. System sprawdził się z dwóch stron: po pierwsze — instytucje pośredniczące i beneficjenci nie zawiedli, po drugiej — nie zawiódł też BGK jako operator systemu — mówi Tomasz Mirończuk, prezes BGK.

Od początku roku BGK zrealizował około 7,2 tys. zleceń wypłat. Największa liczba zleceń — około 5,3 tys. na kwotę około 405 mln zł — poszła z programu Kapitał Ludzki. Na drugim miejscu znalazła się Innowacyjna Gospodarka — 423 zlecenia na kwotę około 232 mln zł.

— Nowy system wypłat to bardzo ważna zmiana — i dla przedsiębiorców, i dla samorządów, które wnioskują o unijne dofinansowanie. Unijne pieniądze nie są już dotacjami, które trzeba księgować w budżetach. To księgowanie jest szczególnie kłopotliwe, jeśli projekty przeciągają się ponad rok kalendarzowy — często trzeba wówczas zwracać pieniądze do instytucji je przyznającej i ponownie wnioskować o wypłaty — ocenia Paweł Lisowski, zastępca dyrektora departamentu wspierania rozwoju regionalnego w BGK.

Ten idylliczny obraz burzy to, że płatności dla beneficjentów są rozdzielone na dwa strumienie: pieniądze krajowe i unijne. BGK wypłaca tylko unijną część.

— Pieniądze unijne są nadal preferencyjnie traktowane przez system podatkowy, część krajowa płatności nie ma tych przywilejów. Dobrze by było, by beneficjenci otrzymywali jedną płatność — mówi Jerzy Kwieciński, były wiceminister rozwoju regionalnego zajmujący się teraz pomocą w pozyskiwaniu unijnych pieniędzy.

Na podobny problem zwracała uwagę Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego.

— Dotacja przekazywana wnioskodawcom w kilku transzach utrudnia nie tylko jej rozliczenie, ale także może spowodować kłopoty, kiedy przedsiębiorca będzie musiał zwrócić część pieniędzy. Wtedy będzie zwracał część pieniędzy do jednej jednostki, część do drugiej, od obu części będą inaczej narastały odsetki i bardzo łatwo będzie się w tym pogubić — tłumaczyła Elżbieta Bieńkowska.

Bankierzy z BGK są gotowi przejąć wszystkie płatności.

— Czeka nas poprawka prawa po to, by wszystkie pieniądze szły z jednego źródła — konkluduje Paweł Lisowski.