Sytuacja na rynku jest bardzo dynamiczna, bo bitcoin po spadku o niemal 30 proc. do 30,1 tys. odbił do około 37 tys. USD (co oznacza spadek o 14 proc). W połowie kwietnia osiągnął historyczne maksimum zbliżając się do 65 tys. USD. Obecnie kapitalizacja waluty jest o 500 mld USD niższa.
W środę mocno taniały także inne popularne kryptowaluty: o 40 proc. ethereum, a o 45 proc. dogecoin. W najgorszym momencie dobowy ubytek kapitalizacji całego rynku sięgał 29 proc.
Krach i duża zmienność spowodowały, że problemy z notowaniami zgłaszała m.in. platforma Coinbase (jej kurs na otwarciu sesji w USA spadł o 12 proc.), na której nie można było zawierać transakcji, by spieniężyć posiadane tokeny.

Przecena bitcoina przyspieszyła po niespodziewanej wolcie dokonanej przez Elona Muska. Szef Tesli ogłosił niedawno, że kryptowaluta jest szkodliwa dla środowiska z powodu ilości energii, która jest potrzebna do jej kreowania. Dlatego producent aut elektrycznych nie będzie przyjmował płatności w bitcoinie. Wywołało to spekulacje, że spółka może sprzedawać kryptowalutę, w którą zainwestowała 1,5 mld USD. Choć Musk zaprzeczył takim planom, to nie zahamowało to przeceny bitcoina.
Dziś Elon Musk znów wzbudził emocje wpisem na twitterze.
Tesla has 💎 🙌
— Elon Musk (@elonmusk) May 19, 2021
W środę do przeceny walut cyfrowych swoje dołożył bank centralny Chin przypominając o zakazie płatności kryptowalutami w kraju. Spadek kursu bitcoina w środę poniżej 40 tys. USD i 200-dniowej średniej ruchomej wywołał zaniepokojenie niektórych analityków.
- Z punktu widzenia analizy technicznej wskaźniki świecą na czerwono. Następne poziomy wsparcia są w pobliżu 37 tys. USD, a potem 30 tys. USD. Jest szansa, że zobaczymy zejście do tych poziomów, a nawet niżej, przynajmniej w krótkiej terminie – – powiedziała Ipek Ozkardeskaya, analityk Swissquote.
