"Jeżeli chcemy na poważnie rozmawiać o zależnościach między sportem a biznesem, to na pierwsze miejsce wybija się sprawa klienta. To kibic we współczesnym świecie jest klientem i zaakceptowanie tego faktu jest niezbędne. Właśnie to miało miejsce w Anglii na początku lat 90-tych. W Polsce jesteśmy na początku tej samej drogi, dlatego można czerpać brytyjskie wzorce, ale nie obecne - te sprzed 15-20 lat" - ocenił były premier i prezes banku PKO SA Jan Krzysztof Bielecki.
"Jesteśmy na początku tej drogi i zmiany czasami są bolesne. Stąd często pojawiają się różnego rodzaju konflikty. Poza tym polski futbol wychodzi z PRL znacznie wolniej niż miało to miejsce w innych dziedzinach gospodarki i życia. Zastanawiające jest, że słowo działacz broni się od kilku dziesięcioleci, choć obecnie w klubach są prezesi, właściciele" - dodał Bielecki.
Jednym z wiodących tematów całej konferencji były sprawy związane z mistrzostwami Europy w 2012 roku w Polsce i na Ukrainie. Dyskutowano o szansach dla obu krajów, współpracy międzynarodowej przy organizacji imprez, czy zarządzaniu polską piłką w najbliższych latach.
"Mistrzostwa Europy spadły nam właściwie z nieba. Jak wiadomo polskie kluby dla rozwoju najbardziej potrzebują stadionów, a nie są w stanie samodzielnie ich wybudować. Euro 2012 zdecydowanie przyspieszy te procesy - już buduje się w Polsce 11 czy 12 obiektów" - ocenił dyrektor wykonawczy spółki Ekstraklasa SA Bogdan Basałaj.
Część konferencji poświęcona była praktycznym aspektom biznesowym - strategiom marketingowym, praktykom merchandisingu (produkcji klubowych pamiątek), a także odpowiedzialności społecznej piłki nożnej.
"Nie przeliczamy jaka część zakupów dokonanych przez naszych klientów wynika z faktu, że jesteśmy sponsorem reprezentacji. Największym firmom chodzi raczej o budowanie wizerunku i wypełnianie misji" - ocenił członek zarządu Telekomunikacji Polskiej Mariusz Gaca.
Zdaniem uczestników dyskusji piłka nożna nie kończy się dla zawodników po zakończeniu kariery zawodniczej. Nie każdy może jednak pracować jako trener, czy menedżer. Dla wielu brakuje miejsca w szeroko rozumianej branży.
"Bycie piłkarzem często nie przygotowuje do życia poza piłką nożną. O edukację powinni zadbać rodzice, ale także klub i menedżer zawodnika. Ja zawsze podkreślam, że po zakończeniu kariery życie staje się trudniejsze. Dlatego staram się nie tylko pomagać w kwestiach życiowych, ale podpowiadać też co robić w podobnych sytuacjach w przyszłości" - podkreślił były reprezentant Polski, a obecnie menedżer Cezary Kucharski.
"Jest w tym także rola dla Polskiego Związku Piłki Nożnej. Przecież związek
może na zgrupowaniach organizować dla zawodników na przykład kursy językowe. To
normalna polityka w wielu firmach" - dodał premier Bielecki. (PAP)