Bogdanka waży energetykę

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2013-10-18 07:30

Budować czy nie? Bogdanka wkrótce podejmie decyzję o losach wspólnego projektu z GdF Suez.

Nie ma co dłużej zwlekać. Zarząd Bogdanki chce do końca października podjąć decyzję w sprawie budowy w pobliżu kopalni, we współpracy z grupą GdF Suez, bloku węglowego o mocy 500 MW. Zwłaszcza że ten projekt blokuje inny, czyli budowę przez zależną Łęczyńską Energetykę bloku o mocy 77 MW energii elektrycznej i 69 MW energii cieplnej. To decyzja typu „albo, albo”.

LEPIEJ NIŻ RYNEK: Zbigniew Stopa, szef Bogdanki, szacuje, że w 2013 r. firma odnotuje jednoprocentowy spadek cen. Mniejszy jednak niż spadek cen na całym rynku. [FOT. WM]
LEPIEJ NIŻ RYNEK: Zbigniew Stopa, szef Bogdanki, szacuje, że w 2013 r. firma odnotuje jednoprocentowy spadek cen. Mniejszy jednak niż spadek cen na całym rynku. [FOT. WM]
None
None

— Projekt z GdF jest bardzo interesujący z punktu widzenia wolumenów, ale czekając na niego, wstrzymujemy modernizację Łęczyńskiej Energetyki, projekt już dość dokładnie przez nas opracowany — mówi Zbigniew Stopa, prezes Bogdanki.

List intencyjny Bogdanki z GdF Suez wygasł wprawdzie z końcem września, ale analizy jeszcze trwają. Partnerzy mieliby razem wybudować elektrownię węglową na Lubelszczyźnie (GdF ma już zakład w nieodległym Połańcu).

Właścicielem byłby GdF, a Bogdanka kluczowym dostawcą paliwa, czyli węgla kamiennego i mułów węglowych. Gwarancja dostaw węgla z Bogdanki, w dobrej cenie, zapewniłaby rentowność (na podobnym założeniu, czyli współpracy z Kompanią Węglową, opiera się projekt budowy przez PGE bloków węglowych w Opolu).

Projekt Łęczyńskiej Energetyki, czyli mniejszy i zaprojektowany z myślą o własnych potrzebach Bogdanki, również zakładał pozyskanie partnera, który zajmie się wykonawstwem i zaoferuje finansowanie. Paweł Puchalski, szef działu analiz w DM BZ WBK, podkreśla, że rentowność współpracy z GdF Suez zależy od wielu czynników, choćby skali udziału finansowego, warunków płatności. Trudno zatem przewidzieć decyzję.

Z przedstawicielami GdF nie udało nam się skontaktować. Tymczasem zarząd pracuje nad przyszłorocznym budżetem. Wydobycie powinno sięgnąć 10-10,5 mln ton.

— Nakłady na inwestycje mogą się okazać większe od zakładanych na ten rok 620 mln zł, co wynikać będzie m.in. z realizacji płatności za wykonanie zakładu przeróbki mechanicznejwęgla, dojdzie też nam projekt budowy nowego kompleksu ścianowego — mówi Zbigniew Stopa.

Jeśli chodzi o ceny węgla, to prezes szacuje, że w IV kw. będą stabilne, w całym roku natomiast Bogdanka odnotuje jednocyfrowy spadek cen.

— Mniejszy jednak niż spadek na całym rynku. Jeśli chodzi o ceny w 2014 r., spodziewam się ożywienia w drugiej połowie roku — podkreśla Zbigniew Stopa. Wciąż trwają rozmowy dotyczące umów na przyszły rok.

— Nikt się nie śpieszy z finalizowaniem kontraktów, bo jeszcze wiele może się zdarzyć — uważa Zbigniew Stopa. Notowania Bogdanki wspinają się od kilku tygodni, ale do pełnego odrobienia spadków — będących efektem czerwcowych zapowiedzi na temat planów reformy emerytalnej — jeszcze daleko. Ale zarząd jest dobrej myśli.

— Jestem przekonany, że nawet w przypadku nałożenia ograniczeń na OFE kurs Bogdanki będzie mógł się bronić. Jesteśmy najnowocześniejszą kopalnią w Polsce i Europie, mamy program inwestycyjny, a zyskami dzielimy się z akcjonariuszami. Widzimy zresztą, że naszymi akcjami interesują się również zagraniczne instytucje finansowe — mówi Zbigniew Stopa.

W akcjonariacie Bogdanki kluczową rolę odgrywają instytucje finansowe: cztery OFE (Aviva, PZU, ING i Amplico) kontrolują 40 proc. akcji. A są to tylko te, które ujawniły się w akcjonariacie.