Uważa on, że usunięcie kapitałowych i płynnościowych wymagań wobec banków z miejsca pozwoli na zwiększenie akcji kredytowej i będzie stymulować aktywność gospodarczą.
Jest jasne, że wzrost amerykańskiej gospodarki mocno spowolnił, a światowa gospodarka boryka się z poważnymi wyzwaniami. To sugeruje, że powinny być podjęte nowe działania przez Rezerwę Federalną i inne banki centralne – napisał Bove w komentarzu skierowanym do inwestorów. Równie oczywiste wydaje się, że zarówno polityka ‘zerowych” stóp procentowych, jak i dodruk pieniędzy nie stanowią efektywnej opcji, skutecznego rozwiązania – dodaje.
W jego opinii, poluzowanie restrykcji bankowych pozwoliłoby uniknąć pułapek jakie niesie za sobą QE3 (trzecia runda luzowania ilościowego).
Wprowadzone w życie tzw. przepisy Dodd-Franka, zmusiły banki do desperackiego poszukiwania kapitału w celu sprostania wymaganiu, że posiadają odpowiednią ilość gotówki, by uchronić się przed dramatycznymi stratami, co w konsekwencji zmusiło również rząd do kosztownego dokapitalizowania części instytucji.
Prawdopodobnie, rynkowi nadzorcy w końcu zaczynają rozumieć, że „wyciągnięcie” banków z systemu finansowego, ich swoiste ubezwłasnowolnienie, paraliżuje gospodarkę i powoduje utrzymywanie się wysokiej stopy bezrobocia – wyjaśnia Bove.