Impulsem do zwyżki notowań warszawskiego studia (we wtorek przed zatrzymaniem obrotu kurs skoczył o 40,9 proc., w środę o 109 proc.) była informacja o nominowaniu gry “Climber” do nagród w dwóch kategoriach - sport i symulator - na targach branżowych Gamescom.
Nie udało nam się dowiedzieć, ile było zgłoszeń ze strony spółek (trzeba było uiścić niewielką kwotę) do kategorii, w których zaistniało Art Games Studio (AGS).
Kapitalizacja spółki sięga 27 mln zł, a obroty towarzyszące zwyżce w środę wyniosły 14,5 mln zł. To ponad połowa łącznego obrotu na rynku, na którym notowanych jest prawie 370 spółek (w tym około 50 z branży gier) i kilkaset razy więcej od średniej sześciomiesięcznej dla AGS.
Premiera gry “Climber: Sky is the limit” planowana jest na IV kwartał 2021 r. Po I półroczu 2021 przychody spółki wynoszą 363 tys. zł, a strata netto 206 tys. zł. Głównym akcjonariuszem spółki jest Gaming Factory, spółka notowana na GPW, do której należy 9,46 proc. akcji. Jan Niżyński posiada 7,5 proc., reszta jest rozproszona.
O ile w środę rano nie było widać, by szturm na akcje AGS zachęcił do zakupów innych spółek z branży na NewConnect (wyjątkiem było Red Dev Studio - jego akcjonariuszem również jest Gaming Factory, a prezes i główny akcjonariusz Wojciech Sypko zasiada w radzie nadzorczej Art Games Studia), to po południu podwyższone obroty i dwucyfrowe zwyżki charakteryzowały także akcje m.in. Sonki, Qubic Games, Atomic Jelly i No Gravity Games. Spółki, które były pod kreską, policzyć można było na palcach jednej ręki.