Z danych Brytyjskiego Konsorcjum Handlu Detalicznego (BRC) wynika, że ceny w sklepach były we wrześniu 2025 r. wyższe o 1,4 proc. niż rok wcześniej. W sierpniu inflacja detaliczna wynosiła 0,9 proc. – oznacza to najszybszy wzrost od lutego 2024 r.
Najsilniej drożała żywność – o 4,2 proc. w skali roku. Z kolei ceny produktów nieżywnościowych spadły jedynie o 0,1 proc., wobec spadku o 0,8 proc. miesiąc wcześniej. To sygnał, że trend obniżek w tej kategorii może dobiegać końca.
Winne koszty pracy i energii
Jak wskazują eksperci, gospodarstwa domowe uważają, że zakupy stają się coraz droższe. Rosnące koszty globalne, wyższe składki na ubezpieczenia społeczne oraz presja płacowa w handlu i łańcuchach dostaw przekładają się na ceny.
Najmocniej wzrosły ceny nabiału i wołowiny, co tłumaczone jest rosnącymi kosztami energii i pracy w gospodarstwach rolnych. Na październik przewidywane są kolejne podwyżki związane z wejściem w życie nowego podatku od opakowań.
Wyzwanie dla Banku Anglii
Bank Anglii prognozuje, że inflacja konsumencka – obejmująca szerszy zakres dóbr i usług niż wskaźnik BRC – wzrośnie we wrześniu do 4 proc., z 3,8 proc. miesiąc wcześniej. To dwukrotność celu inflacyjnego banku centralnego.
Członkowie Komitetu Polityki Pieniężnej są podzieleni co do dalszych kroków. Część z nich liczy, że spowolnienie rynku pracy pomoże sprowadzić inflację do celu. Inni ostrzegają, że może być konieczne ograniczenie cyklu obniżek stóp procentowych.