Bułgaria straci 1 mld dolarów w razie zmian zasad tranzytu gazu z Rosji

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-12-27 11:38

Bułgaria do 2010 roku straci około 1 mld dolarów, jeżeli umowa z Gazpromem o tranzycie gazu zostanie zmieniona tak, jak tego domaga się rosyjski monopolista - pisze we wtorek niezależny bułgarski dziennik "Dnewnik".

Bułgaria do 2010 roku straci około 1 mld dolarów, jeżeli umowa z Gazpromem o tranzycie gazu zostanie zmieniona tak, jak tego domaga się rosyjski monopolista - pisze we wtorek niezależny bułgarski dziennik "Dnewnik".

    Dziennik cytuje ministra gospodarki i energetyki Rumena Owczarowa, według którego podpisana w latach 90. długoterminowa umowa o tranzycie ma na celu zapewnienie Bułgarii stałych wpływów. Gdyby umowa uległa ewentualnej zmianie, nie ma gwarancji, że Rosja utrzyma tranzyt na obecnym poziomie w wysokości 3 mld metrów sześciennych rocznie. Przez Bułgarię przechodzi tranzyt do Grecji, Macedonii i część dostaw gazu do Turcji.

    Obecna umowa przewiduje opłatę w wysokości 1,65 dolara za tranzyt 1000 metrów sześciennych gazu na odcinku 100 km. Część tej sumy Gazprom płaci w gotówce, a za większość rozlicza się dostawami gazu. Rosja chce zmienić umowę - znieść barter i wprowadzić ceny rynkowe za tranzyt równolegle z podwyżkami cen dostaw. O tym - przypomina "Dnewnik" - mówił podczas wizyty w Bułgarii rok temu szef Gazpromu Aleksiej Miller, a także jego zastępca i szef Gazeksportu Aleksander Miedwiediew, który nieoficjalnie odwiedził Bułgarię pod koniec listopada.

    "Mamy długoterminową umowę, która daje gwarancję przed ewentualnymi zmianami. Jeżeli dojdzie do zaakceptowaniarosyjskiej propozycji, istnieje niebezpieczeństwo zmniejszenia tranzytu" - przytacza słowa Owczarowa dziennik "Dnewnik".

    Według gazety, Bułgaria obawia się, że Rosja zwiększy tranzyt przez gazociąg "Błękitny potok" pod Morzem Czarnym i  przedłuży go do Włoch, gdy tymczasem władze Bułgarii liczą na przejście gazociągu do Włoch przez jej terytorium.

    "Błękitny potok" powstał po tzw. "wojnie gazowej" w drugiej połowie lat 90., celem której było przejęcie przez Gazprom kontroli nad siecią gazociągową Bułgarii. Bułgaria zachowała  własność sieci.

    Na oficjalnym odsłonięciu "Błękitnego potoku" w tureckim mieście Samsun w listopadzie był obecny włoski premier Silvio Berlusconi, a prezydent Władimir Putin mówił o możliwości przedłużenia "rury" do południowych Włoch - przypomina "Dnewnik".