Catalyst podtrzymał dobrą passę

Michał Sadrak, obligacje.pl
opublikowano: 2025-04-03 07:21

Już od dwóch i pół roku warszawski rynek obligacji korporacyjnych nie napotkał na problemy z wypłacalnością emitentów. Co może też mieć swoje wady w postaci uśpionej czujności inwestorów.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Liczony przez Obligacje.pl 12-miesięczny wskaźnik niewykupionych obligacji spadł do 2,6 proc. w marcu z 4,2 proc. kwartał wcześniej i 6,3 proc. przed rokiem. Choć jest więc lepiej, to statystyka pozostaje nieubłagalna – za indeksem defaultów wciąż jeszcze ciągną się efekty uruchomionej we wrześniu 2022 r. przymusowej restrukturyzacji Getin Noble Banku (GNB), której towarzyszyło umorzenie kilkunastu serii podporządkowanych obligacji. I tak pozostanie jeszcze przez najbliższe dwa kwartały, podczas których ostatnie umorzone serie giełdowego długu GNB opuszczać będą 12-miesięczne statystyki.

Już teraz jednak, gdyby tylko wyłączyć dług bankowy, Catalyst mógłby pochwalić się zerowym wskaźnikiem niewykupionych obligacji. Innymi słowy, wszystkie wygasające w minionych 12 miesiącach giełdowe papiery dłużne przedsiębiorstw zostały spłacone na czas lub przed upływem terminu ich wykupu. Dobra passa na rynku trwa zresztą już znacznie dłużej. Od dwóch i pół roku inwestorzy nie zetknęli się bowiem z niewypłacalnością emitenta na Catalyst.

Wszystkie wygasające w minionych 12 miesiącach giełdowe papiery dłużne przedsiębiorstw zostały spłacone na czas lub przed upływem terminu ich wykupu.

Niespotykany nigdy wcześniej w historii rynku tak długi okres spokoju może też mieć swoją gorszą stronę. Dwa i pół roku to wystarczający czas, by uśpić czujność inwestorów. A ci przecież nie wykazują żadnych oznak zaniepokojenia – mimo coraz niższych marż i ogółem rosnącego ryzyka kredytowego (by wspomnieć kluczowy dla rynku nieskarbowego długu sektor deweloperski), pieniądze bez ustanku płyną szerokim strumieniem do kolejnych emitentów.

Co jednak ważne, hipoteza o nadmiernym rozluźnieniu na rynku korporacyjnego długu nie wymaga szczególnego czarnowidztwa. Prowadzone przez Obligacje.pl kilkunastoletnie statystyki mówią wprost, że w tak długim horyzoncie do obligacyjnych inwestorów nie wraca średnio 3,6 proc. kapitału (3,4 proc. pominąwszy banki), a do problemów spółek z wypłacalnością dochodzi częściej niż raz na kwartał.