
Przede wszystkim Ludowy Bank Chin (PBOC) od siedmiu sesji utrzymuje sztywny fixing. Stopa referencyjna ustalana jest w pobliży 7,1 juanów za dolara, co pozwala utrzymać kurs rynkowy w okolicach maksymalnie 7,25. Wokół tego pułapu PBOC podtrzymywał kurs przez niemal miesiąc w trakcie wojny handlowej w 2019 r., w efekcie zniechęcając traderów do zawierania zakładów na spadki wartości juana.
Jak podkreśla Bloomberg, PBOC ustalił fixing juana na wyższym niż oczekiwano poziomie przez 31 kolejnych sesji do czwartku włącznie, co jest najdłuższą taką serią od 2018 r., odkąd agencja archiwizuje tego typu dane. Poziom fixingu stopniowo się osłabiał, po czym ustabilizował się na poziomie około 7,1 za dolara.
Jednym z sygnałów stabilizacji był poranny wzrost notowań juana na lądzie o prawie 1 proc. co nastąpiło w reakcji na wezwanie banku centralnego skierowane do pożyczkodawców ws. „chronienia autorytetu ustalania kursu juana”, a organizacja utworzona przez największych chińskich handlowców walutowych miała poprosić banki o handel walutą na poziomach bliższej fixingowi. Reakcja była jednak krótkotrwała i juan zaczął ponownie spadać, choć w ograniczonym już zakresie. Zniżkował o 0,2 proc. do 7,1909 za dolara, zbliżając się do najsłabszego poziomu od 14 lat w stosunku do amerykańskiej waluty.
Choć eksperci oczekują, że mimo podjętych działań notowania juana będą jednak zmierzać w kierunku 7,3 za dolara, będzie to proces prawdopodobnie „odgórnie” zarządzany.