Taka wypowiedź padła podczas rozmowy szefa chińskiej dyplomacji z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy. Wang powiedział także w jej trakcie, że Chiny „ubolewają z powodu wybuchu konfliktu między Ukrainą a Rosją”. Bloomberg zwraca uwagę, że chiński minister spraw zagranicznych określił wydarzenia na Ukrainie mianem „wojny”, a nie „specjalnej operacji wojskowej”, jak nazywa je Kreml.
Szef ukraińskiej dyplomacji, Dmytro Kuleba zadeklarował w trakcie rozmowy wolę wzmocnienia komunikacji z Chinami. Chciałby także, aby włączyły się do mediacji w sprawie wstrzymania walk na Ukrainie.

Według Bloomberga, sygnały z Pekinu wskazują na chęć zapobieżenia dalszej eskalacji konfliktu na Ukrainie. Zwraca uwagę, że rozmowa szefów dyplomacji Chin i Ukrainy była pierwszym kontaktem na tak wysokim szczeblu od napaści Rosji w ubiegłym tygodniu.
- To bardzo ważne wydarzenie, które sygnalizuje wielką uwagę, którą rząd Chin poświęca kryzysowi ukraińskiemu – powiedział Henry Wang Huiyao, założyciel ośrodka badawczego Center for China & Globalization w Pekinie. – Jeśli zarówno Ukraina jak i Rosja zaproszą Chiny do mediacji, to Chiny prawdopodobnie się zgodzą – dodał.
Bloomberg przypomina, że postawa Chin wobec konfliktu się zmienia. Początkowo popierały w całości Rosję, ale potem pojawiły się wezwania Pekinu do negocjacji z Ukrainą, a podczas głosowania w Radzie Bezpieczeństwa ONZ przedstawiciel Chin wstrzymał się od głosu podczas głosowania rezolucji potępiającej Rosję za napaść na Ukrainę.