Największe państwowe koncerny paliwowe — w tym Sinopec i PetroChina — ograniczyły zakupy i anulowały część ładunków z Rosji po tym, jak w listopadzie sankcjami objęto m.in. Rosnieft i Łukoil. Bardziej ostrożne stały się również mniejsze prywatne rafinerie z prowincji Shandong, które obawiają się, że mogą podzielić los Shandong Yulong Petrochemical — spółki niedawno wpisanej na listy sankcyjne Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej.
Rosja traci rynek w Chinach mimo głębokich rabatów
Najbardziej ucierpiała ropa ESPO — dotąd jedna z najpopularniejszych w Chinach — której ceny mocno spadły. Według szacunków Rystad Energy wstrzymanie zakupów dotyczy około 400 tys. baryłek dziennie, czyli nawet 45 proc. dostaw Rosji do Chin. Moskwa w ostatnich latach stała się największym dostawcą surowca do Państwa Środka — m.in. dzięki atrakcyjnym rabatom wymuszonym sankcjami Zachodu po rozpoczęciu wojny w Ukrainie.
Stany Zjednoczone i ich sojusznicy jeszcze zaostrzają restrykcje, celując zarówno w rosyjskie firmy, jak i ich odbiorców, licząc na ograniczenie dochodów Kremla z eksportu ropy. Chiny są największym importerem ropy na świecie, więc każda luka w dostawach z Rosji otwiera drzwi konkurentom — w tym dostawcom z USA, które podczas ostatniego szczytu przywódców wprowadziły z Chinami „zawieszenie broni” w części spraw handlowych.
Niektóre chińskie rafinerie wciąż zależne od rosyjskiej ropy
Nie oznacza to jednak pełnej porażki Moskwy. Część klientów objętych sankcjami, jak Yulong, straciła dostęp do ropy z Zachodu i jest zmuszona jeszcze bardziej polegać na rosyjskim surowcu.
Pozostałe prywatne rafinerie przyglądają się sytuacji z ostrożnością i unikają ruchów, które mogłyby ściągnąć na nie podobne sankcje. Ich możliwości importowe są dodatkowo ograniczone — wykorzystały już tegoroczne limity na zakup ropy, a ostatnie zmiany podatkowe utrudniły im korzystanie z alternatywnych surowców. W efekcie nawet gdyby zdecydowały się podjąć ryzyko obejścia sankcji, skala zakupów rosyjskiej ropy i tak byłaby w najbliższych miesiącach niewielka.
Niejasność sytuacji pogłębił ostatni szczyt Donalda Trumpa z Xi Jinpingiem. Przywódcy uzgodnili zasady dotyczące m.in. handlu półprzewodnikami, surowcami strategicznymi i produktami rolnymi, ale kwestia rosyjskiej ropy nie pojawiła się w oficjalnych komunikatach.
