Tydzień temu amerykański Departament Skarbu ogłosił nałożenie sankcji na rosyjskie koncerny naftowe Rosneft i Łukoil oraz ich spółki zależne. Maia Nikoladze, analityczka think tanku Atlantic Council mówiła wtedy PAP, że zadadzą one Rosji poważny cios, znacząco ograniczając jej przychody z eksportu ropy. Pierwszą reakcją rynków był wzrost ceny surowca. W kolejnych dniach jednak spadała. Prezes Total jest tym zaskoczony.
- Jestem bardziej „byczy” niż nawet kilka dni temu, bo zaczynam sobie zdawać sprawę, że te sankcje będą miały rzeczywisty wpływ na rynek – powiedział Pouyanne podczas spotkania z analitykami po publikacji wyników spółki. – Myślę, że rynek nieadekwatnie ocenia ich znaczenie – dodał.
Prezes Total zwrócił uwagę, że kiedy z powodu sankcji zakupy rosyjskiej ropy wstrzymały trzy indyjskie rafinerie, zaczęły rosnąć stawki wynajmu tankowców, a także różnica między ceną diesla i ropy.
- Zaczynami widzieć realny wpływ ostatnich sankcji nałożonych na Rosję – stwierdził Pouyanne.
Ropa Brent, która jest globalnym benchmarkiem, tanieje w czwartek o 0,8 proc. do 64,42 USD za baryłkę. Po ogłoszeniu sankcji notowano ją po 66 USD.
