“Doświadczamy ograniczonej dostępności paliw na rynku hurtowym, co skutkuje koniecznością częściowego importu. Te czynniki przekładają się na ceny na stacjach” - odpisało biuro prasowe Circle K na pytanie dziennikarzy agencji.
Jak zapewniono, dostawy paliw na stacje sieci są na razie zabezpieczone. Zastrzeżono jednak, że nie można wykluczyć, iż jeśli niekonkurencyjna sytuacja na rynku, wraz z ograniczeniem sprzedaży i sztucznie zaniżonymi cenami nie poprawi się, to w przypadku wzrostu popytu Circle K będzie zmuszony do podjęcia “odpowiednich kroków, by zapewnić dostępność paliw na stacjach dla klientów”. Jedną z możliwości branych pod uwagę są limity w sprzedaży paliw.
Na niektórych stacjach Shella wprowadzono w ostatnich dniach limit ilościowy na zakup paliw, tłumacząc to ograniczoną dostępnością paliw. Koncern BP przyznał, że sytuacja w Polsce jest wymagająca, natomiast MOL monitoruje sytuację i zauważa zwiększony popyt.
Tymczasem Orlen dwa dni temu poinformował, że nie przewiduje zmiany polityki cenowej przy sprzedaży paliw, ani wprowadzenia limitów tankowania na swoich stacjach.