Co szósta firma pyta klienta o datę urodzenia

opublikowano: 22-03-2022, 20:00

Żądając od konsumentów danych, należałoby im coś w zamian zaproponować – uważają eksperci. Na przykład kod rabatowy.

Przeczytaj tekst, a dowiesz się:

  • jakie swoje dane klienci chcieli ujawniać, aby otrzymać lepszą ofertę,
  • jakie dane osobowe firmy chcą pozyskiwać obecnie przede wszystkim,
  • w jaki sposób warto pobierać te dane, aby nie naruszyć prawa i zaufania klienta.

57 proc. firm pyta swoich klientów o ich dane osobowe potrzebne do komunikacji marketingowej, gdy ci rejestrują się jako użytkownicy strony www danego podmiotu. Tylko 3 proc. kupuje bazy numerów telefonów – wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez platformę SMSAPI.

Wyniki ankiety pokazują, jak przedsiębiorstwa zdobywają dane osobowe i do czego ich używają. Większość badanych menedżerów uważa, że działa zgodnie z unijnym rozporządzeniem regulującym zasady pozyskiwania i przetwarzania danych osobowych (RODO).

Jak masz na imię

Gdy cztery lata temu wdrażano do polskiego prawa przepisy RODO, platforma SMSAPI zapytała konsumentów o to, jakich informacji udzieliliby firmom, aby dostać ofertę lepiej dostosowaną do swoich potrzeb. Niemal połowa ankietowanych była skłonna podawać daty urodzenia, a co trzeci numer telefonu, natomiast co czwarty ujawniłby adres zamieszkania. Z tegorocznej ankiety przeprowadzonej wśród przedsiębiorców wynika, że dwie trzecie z nich wraz z numerami telefonów klientów niezbędnymi do działań w kanale SMS pozyskuje najczęściej również ich imiona i adresy mejlowe. Duża część gromadzi też adresy zamieszkania i daty urodzenia.

Menedżerowie zapytani o dane, które starają się pozyskać do usprawnienia porozumiewania się w formie mobilnej, informują, że najczęściej komunikacja SMS jest łączona z mejlową. Takie kampanie prowadzi aż 38 proc. marketerów. Przy okazji pozyskiwania numerów co czwarta firma pyta o adresy zamieszkania, a co szósta o datę urodzenia.

– Zestaw danych osobowych, jakie pozyskują firmy, specjalnie nie dziwi. Jeśli ich zdobywanie odbywa się zwykle przy okazji innej czynności, na przykład zamówienia online, klienci nie będą zachwyceni, gdy zobaczą długi kwestionariusz. Lepiej zatem skupić się na tych informacjach, które później będą rzeczywiście przydatne. Do tego zobowiązuje RODO, zgodnie z zasadą minimalizmu i celowości – komentuje Maja Wiśniewska, menedżer marketingu w SMSAPI.

Zgoda tylko świadoma

Zwraca uwagę, że w zamian za informacje, o które firma kogoś prosi, należałoby mu coś zaoferować.

– Warto przyjąć zasadę, że klient powinien coś z tego mieć. Zwracajmy się na początku wiadomości po imieniu, a kod rabatowy niech działa w najbliższym salonie sprzedaży, a nie tylko w sklepie online – radzi ekspertka.

Niemal co piąty z badanych podmiotów umieszcza na swojej stronie specjalny formularz zachęcający do pozostawienia kontaktu, np. pole do zapisu na newsletter, albo pozyskuje subskrybentów spośród osób, które kontaktowały się z biurem obsługi klienta. Autorzy raportu zwracają uwagę, że choć zgody na wykorzystanie danych osobowych pozyskiwane są często „przy okazji”, nie może być tak, że klient zgadza się na otrzymywanie wiadomości na temat realizowanego zamówienia, a później dostaje niechciane komunikaty reklamowe.

Według RODO wyrażona zgoda musi być świadoma, konkretna, jednoznaczna i związana z określonym celem przetwarzania. Musi być też możliwa do wycofania, co w przypadku komunikacji SMS oznacza, że albo wiadomości powinny zawierać link do rezygnacji z subskrypcji, albo strona firmy musi zawierać formularz do wypisania się z niej.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: IWA

Polecane