Coraz więcej firm nie płaci w terminie i liczy na raty

Justyna Klupa
opublikowano: 2023-04-24 20:00

Dwóch na trzech przedsiębiorców, którzy dotąd dostawali pieniądze na czas, zaczęło otrzymywać je z opóźnieniem. Dłużnicy usprawiedliwiają się kryzysem i negocjują warunki spłaty.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • ile firm z MŚP zalega z płatnościami?
  • w którym sektorze sytuacja jest najtrudniejsza?
  • ile wynosi łączny dług przedsiębiorców opóźniających płatność?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Sytuacja gospodarcza w Polsce nadal jest trudna. W pierwszym kwartale tego roku długi przedsiębiorstw wzrosły o 470 mln zł i wynoszą już 9,1 mld zł – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów (KRD). Z płatnościami zalega aż 264,5 tys. firm. Dla porównania, na koniec 2019 r. łączny dług przedsiębiorstw wynosił 10,7 mld zł.

Najtrudniejsza sytuacja jest w handlu, gdzie nierzetelni kontrahenci mają do spłaty łącznie 2,21 mld zł. W budownictwie zaległości sięgają 1,37 mld zł, a firmy transportowe są winne klientom 1,2 mld zł. Utrata płynności finansowej i trudne warunki na rynku sprawiają, że wielu przedsiębiorców upada. Z danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej wynika, że w pierwszych trzech miesiącach 2023 r. upadłość ogłosiło 105 firm – to o 15 więcej niż w ostatnim kwartale 2022 r. Dodatkowo część jednoosobowych działalności gospodarczych ogłosiła upadłość konsumencką – w tym roku na taki krok zdecydowało się 380 przedsiębiorców. Warto dodać, że od stycznia do marca przeprowadzono 1052 postępowań restrukturyzacyjnych – dla porównania w IV kwartale 2022 r. było ich 874.

Problem z terminowością

Z badania „Przeterminowanie faktur w polskich przedsiębiorstwach”, przeprowadzonego przez TGM Research na zlecenie Kaczmarski Inkasso, wynika, że cztery na 10 badanych firm ocenia opóźnione płatności jako poważny problem, a według 16 proc. pytanych jest on „bardzo duży”. Aż 71 proc. przedsiębiorców mówi o tym, że dłużnicy tłumaczą brak przelewów kryzysem energetycznym i gospodarczym. Co ciekawe, połowa badanych uważa, że takie powody są prawdopodobne, ale jednocześnie prawie jedna trzecia (31 proc.) przedsiębiorców postrzega takie tłumaczenia jako zwykłą wymówkę - dla części kontrahentów trudna sytuacja na rynku może być doskonałym pretekstem do unikania płatności za zaciągnięte zobowiązania.

- To dla nich dobre usprawiedliwienie, aby zgromadzić gotówkę i korzystać z niej choćby krótkoterminowo. Jest to tania alternatywa dla drogiego kredytu czy leasingu, które zresztą teraz trudno uzyskać. Jednak nie tędy droga, bo dzieje się to kosztem kontrahentów, którzy czekają na pieniądze za sprzedany towar czy zrealizowaną usługę. Jeśli nie dostaną gotówki, prawdopodobnie sami też nie będą mieli z czego zapłacić swoim dostawcom. W ten sposób tworzy się na rynku błędne koło zatorów płatniczych – wyjaśnia Jakub Kostecki, prezes zarządu Kaczmarski Inkasso.

Poznaj program konferencji “Odpowiedzialność członków zarządu i rady nadzorczej w spółkach kapitałowych”, 24-25 maja 2023, Warszawa >>

Dłużnicy chcą negocjować

Nie wszyscy nierzetelni kontrahenci unikają płatności. 74 proc. przedsiębiorstw przyznaje, że klienci opóźniający przelewy proszą ich o rozłożenie spłaty zobowiązania na raty. Natomiast 64 proc. wskazuje, że dłużnicy negocjują dłuższe terminy płatności niż te na fakturach.

– To postawa fair play, która buduje zaufanie między przedsiębiorcami, a ono w polskim biznesie jest bardzo niskie. Jeśli nasz partner biznesowy informuje z wyprzedzeniem, że nieco spóźni się z zapłatą, możemy odpowiednio przeorganizować wydatki. Nie jest to komfortowa sytuacja, ale pozwoli naszej firmie przygotować się na chwilową lukę w finansach. Gorzej, jeśli takie sytuacje zdarzają się notorycznie, a wstrzymywanie płatności staje się normą. Wówczas rodzi to niebezpieczeństwo zatorów finansowych, bo jedna niezapłacona faktura może szybko wywołać lawinę kolejnych. A to już nie jest pożądane zjawisko w gospodarce – zauważa Katarzyna Starostka, ekspertka Rzetelnej Firmy.

Nastroje wśród firm nie są dobre. Ponad połowa badanych przedsiębiorców (56 proc.) spodziewa się pogorszenia sytuacji, a co piąty uważa, że utrzyma się ona na takim samym poziomie. Tylko niektórzy z optymizmem patrzą w przyszłość - jedynie co czwarty przewiduje, że sytuacja w najbliższym czasie ulegnie polepszeniu.