Cordia, deweloper z węgierskimi korzeniami, zrealizował zapowiedzi - zaistniał na polskim rynku kapitałowym. 29 lipca wyemitował blisko 69 tys. obligacji o łącznej wartości 68,797 mln zł. Chce w ten sposób uniezależnić się od spółki matki - Cordii International z siedzibą w Budapeszcie.
- To dla nas duży krok naprzód. Emisja została przeprowadzona jeszcze pod skrzydłami spółki matki. Kolejną, z którą chcemy wystartować mniej więcej w październiku, zamierzamy przeprowadzić już samodzielnie – mówi Péter Bódis, wiceprezes Cordii Polska i członek zarządu Cordii International, pełniący funkcję dyrektora finansowego grupy.
Podkreśla, że pieniądze pozyskane z emisji i rekordowo dobry rok pod względem liczby przekazanych mieszkań, przychodów i rentowności (spółka jeszcze nie podała wyników - red.) umożliwią deweloperowi dalszy rozwój - przede wszystkim zakup gruntów w miastach, w których prowadzi działalność. Z uwagi na deficyt ziemi Cordia bierze pod uwagę także „trudniejsze” działki, na których trzeba przeprowadzić wyburzanie lub rewitalizację starych budynków.
Grupa w tym roku planuje sprzedać ponad 1800 mieszkań na Węgrzech, w Polsce, Rumunii, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, a także przekazać klientom około 2500 gotowych lokali. Łącznie w przygotowaniu, budowie i sprzedaży ma ponad 17 tys. mieszkań.
- Miniony rok był bardzo intensywny. Poza bieżącą działalnością deweloperską przeprowadzaliśmy restrukturyzację Polnordu, który w momencie zakupu nie był w dobrej kondycji – zaznacza Péter Bódis.
Cordia spłaciła długi przejętego dewelopera i czeka na wycofanie go z GPW.
- Poza spłatą zadłużenia obniżyliśmy koszty działalności Polnordu. Skupiliśmy się także na uzyskaniu pozwoleń na budowę i doprowadzeniu mediów do gruntów, które nie były dobrze przygotowane do uruchomienia nowych projektów – zaznacza członek zarządu Cordii.
Po uporządkowaniu spraw przejętego dewelopera Cordia wypatruje kolejnych celów do przejęcia.
- Jest sporo firm deweloperskich na sprzedaż, ale decyzje podejmujemy rozważnie. Na inwestycję decydujemy się wyłącznie wtedy, gdy dostrzegamy jej potencjał i wartość – podkreśla Péter Bódis.

Firma planuje podwyższenie kapitału do 500 mln zł. Obecnie pracuje nad konsolidacją wszystkich projektów nad Wisłą pod szyldem Cordia Polska. Celuje w sprzedaż 1000 mieszkań rocznie. Dysponuje bankiem ziemi umożliwiającym wybudowanie łącznie około 5-5,5 tys. lokali.
Péter Bódis zaznacza, że nasz rynek jest kluczowy dla całej grupy.
- Polska, mimo że jest krajem z najdroższymi gruntami w regionie, jest bardzo atrakcyjna dla inwestorów z racji ogromnego zapotrzebowania na mieszkania. W 2020 r. był to trzeci co do wielkości rynek w Europie pod względem liczby nowo wybudowanych lokali mieszkalnych. Choć ceny szybko rosną od paru lat, ich dynamika nie odbiega istotne od tempa wzrostu wynagrodzeń i kosztów budowy. W Berlinie cena metra kwadratowego mieszkania wynosi 5-10 tys. EUR. Im bardziej nasze pensje będą się zbliżać do zachodnich, tym bardziej wyrównane będą również ceny mieszkań – podsumowuje członek zarządu Cordii International.