Czeski fundusz VC, jeden z największych w regionie, ma do wydania jeszcze około 90 mln USD. Większość trafi do naszych spółek
Credo Ventures, czeski fundusz venture capital (VC) inwestujący w spółki technologiczne, ma już w portfelu jednorożca — rumuński UiPath, jeden z najcenniejszych start-upów z Europy Środkowo-Wschodniej, obecnie wyceniany na 7 mld USD. Niedawno fundusz zebrał pokaźny kapitał i rozgląda się za potencjalnymi kandydatami na kolejne startupowe gwiazdy. Szuka ich głównie nad Wisłą, gdzie sfinalizował już pierwsze transakcje.

— Mamy doświadczenie w realizacji licznych inwestycji w Europie Środkowo-Wschodniej, a obecnie uwagę kierujemy w dużej mierze na Polskę. Jesteśmy gotowi zainwestować tu większość kapitału z nowego funduszu. To największy rynek w regionie — z dużym, wciąż nieodkrytym potencjałem. Dostrzegamy talent, energię przedsiębiorców, ich coraz większe doświadczenie w rozwijaniu firm i technologii — zaznaczył Jan Habermann, partner inwestycyjny w Credo Ventures, odpowiedzialny za aktywność funduszu na polskim rynku.
Strategia dla regionu…
Credo w ramach trzech podmiotów zgromadził dotychczas ok. 180 mln USD. Ostatni, utworzony w listopadzie 2019 r. fundusz Credo Stage 3 (CS3), zebrał blisko 100 mln USD od Europejskiego Funduszu Inwestycyjnego, RSJ — jednego z największych „family office” w Czechach, prywatnych inwestorów zasilających grupę już wcześniej, założycieli czeskiego jednorożca Avast, a także Fundacji na rzecz Nauki Polskiej.
Z tej puli zainwestowano już ok. 10 mln USD. 2 mln USD w rundach „seed” trafiło do polskich spółek Intiaro i Archdesk. Pieniądze na dalszy rozwój otrzymał od CS3 także rumuński projekt Ezra (w tej rundzie zebrał łącznie 26 mln EUR) oraz słowackie Deepnote i SurgLogs.
W ramach poprzednich funduszy Credo Ventures zainwestował natomiast w takie polskie firmy, jak Displate, Kontakt.io i Datafeedwatch. Jan Habermann informuje, że każda otrzymała średnio ok. 2 mln EUR i może liczyć na finansowanie w kolejnych rundach inwestycyjnych.
— Nie mamy obsesji poszukiwania unicornów, ale skupiamy się na spółkach, które w swoich kategoriach mają na rynku dominującą pozycję. Jeśli są wystarczająco aktywne, zwiększają wartość, czasem przekraczając poziom 1 mld USD. W Polsce są świetne firmy, które mogą zostać jednorożcami, nie zawsze są to jednak spółki, o których głośno w tutejszych mediach — podkreśla Jan Habermann.
Wśród polskich inwestycji wyróżnia Displate — platformę łączącą grafików i projektantów plakatów z całego świata z klientami. Firma nadrukowuje je na blaszane podłoże i wysyła do odbiorców, gównie zagranicznych. Jest największą tutejszą nadzieją czeskich inwestorów.
…i dla Polski
Credo Ventures powstał w 2010 r. Siedziba funduszu mieści się w Pradze, ale jest on też obecny w Menlo Park w Dolinie Krzemowej. Wraz z rozwojem aktywności w Polsce prawdopodobnie również u nas ulokuje zespół. Fundusz finansuje spółki technologiczne, głównie działające w modelu B2B. Inwestuje zazwyczaj na etapie „seed” i w rundach A.
Jednorazowo w start-upy wkłada do 10 mln USD. CS3 ma być aktywny przez 10 lat, przy czym same inwestycje będą realizowane w pięcioletniej perspektywie. Zarządzający funduszem zakładają, że w tym czasie przeprowadzą ok. 30 transakcji venture capital. Okres inwestycyjny dwóch poprzednich funduszy został zamknięty po trzech latach, co oznacza, że i tym razem może zostać skrócony.
— Credo to ciekawy i bardzo aktywny w regionie fundusz, który ma na koncie pierwszego unicorna. Z Janem Habermanem znamy się od wielu lat i jestem pewien, że jego zespół wniesie na nasz rynek odpowiednie standardy profesjonalne i etyczne. Umacnia się u nas kolejny zagraniczny fundusz, co dowodzi, że Polska staje się atrakcyjnym rynkiem dla inwestorów szukających wysokiej jakości firm technologicznych — mówi Bartłomiej Gola, partner inwestycyjny SpeedUp Group i partner zarządzający SpeedUp Energy Innovation.
Zagraniczny kapitał w Polsce
Według raportu PFR Ventures i Inovo wartość inwestycji w krajowe start-upy w 2019 r. wyniosła 1,26 mld zł, z czego 344 mln zł otrzymała jedna spółka — DocPlanner. 54 proc. kapitału, który trafił do firm technologicznych, pochodziło od zagranicznych, prywatnych inwestorów. Pieniądze przepłynęły jednak na polski rynek w ramach zaledwie 13 rund inwestycyjnych (w raporcie dwie dodatkowe transakcje z udziałem zagranicznego kapitału zostały zakwalifikowane do innej kategorii). Oznacza to, że fundusze spoza kraju włączały się do inwestycji w wyższych rundach, a rodzime koncentrowały się głównie na etapie seed lub A.
Zwiększenie aktywności na polskim rynku venture capital (VC) w ostatnich miesiącach zadeklarowało kilka międzynarodowych podmiotów, dla których jednym z magnesów było wsparcie z publicznych programów. 20 mln EUR na inwestycje (połowa z programu PFR Ventures i Narodowego Centrum Badań i Rozwoju) ma Icos Capital Fund III, korporacyjny fundusz VC. Holenderski podmiot będzie finansował polskie technologie i oprogramowanie dla sektora rolno-spożywczego. Pierwsza polska spółka w jego portfelu to Reliability Solutions, zajmująca się tzw. analityką predykcyjną. Podobną formułę łączenia publicznego kapitału z prywatnym oraz polskich kompetencji z zagranicznymi zastosowały także Smok Ventures (z polsko-amerykańskim zespołem zarządzającym) i Sunfish Partners (polsko-niemiecki zespół). Aktywny jest ponadto międzynarodowy Finch Capital, który ma biura m.in. w Londynie i Amsterdamie.
OKIEM INWESTORA
Po sąsiedzku, po swojemu
BARTOSZ LIPNICKI, partner zarządzający w Alfabeacie
Nasz raport „Tipping Point Central and Eastern Europe”, przygotowany wspólnie z platformą analityczną Dealroom, pokazuje, że Czechy są znacznie mniejszym rynkiem niż Polska pod względem liczby i sumy inwestycji zrealizowanych od 2011 r. do trzeciego kwartału 2019 r. Natomiast średnia wielkość rund seed i A w Czechach była w tym okresie znacznie wyższa niż u nas. Szczególnie było to widoczne w latach 2018-19, gdy u nas wynosiła 0,82 mln EUR, a u sąsiadów — 1,25 mln EUR. To w Polsce jednak mamy więcej projektów, które w ostatnich latach pozyskały duże inwestycje — powyżej rundy A. Bacznie obserwujemy rynek venture capital w Czechach. Jest dla nas bardzo obiecujący — zarówno pod względem potencjalnych inwestycji, jak też partnerów do współpracy. Mamy wspólne projekty z kilkoma czeskimi funduszami, które dołączyły do nas w kolejnej rundzie. Wszyscy wspólnie powinniśmy pracować nad tym, by Europa Środkowo- -Wschodnia była znaczącym rynkiem. Tylko w ten sposób skupimy uwagę świata na naszym prężnie rozwijającym się regionie.
Poznaj program warsztatu "Alternatywne Spółki Inwestycyjne", 14 maja 2020, Warszawa >>
Podpis: Anna Bełcik