Analitycy CSFB ocenili, że perspektywa fiskalna w Polsce umiarkowanie się poprawiła w następstwie przyjęcia przez rząd celu deficytu budżetowego na 2005 rok na poziomie 35,0 mld zł, czyli 3,8 proc. PKB.
"Przyjęty cel deficytu zgodny jest z preferencjami ministra finansów Mirosława Gronickiego i korzystnie wygląda na tle
wcześniejszych zamierzeń rządu ustalenia deficytu na poziomie 38,8 mld zł (4,2 proc. PKB) i na tle celu ustalonego w tegorocznym budżecie deficytu 45,3 mld zł (5,3 proc. PKB)" - napisali analitycy banku w komentarzu z wtorku.
"Według nas jest to odważny krok, jeśli uwzględnić, że dokonał go mniejszościowy rząd, który najprawdopodobniej rozpisze wybory powszechne na wiosnę 2005 roku" - dodają.
Swoją ocenę opatrują jednak dwoma zastrzeżeniami:
Zauważają, że zmniejszenie prognozy deficytu spowodowało skorygowanie w górę założeń dotyczących przychodów budżetu, a nie cięć wydatków.
Rząd oczekuje obecnie, że w następstwie wyższej średniorocznej inflacji (3,0 proc. zamiast 2,8 proc.) oraz nowych ustaw
zwiększających dochody, wzrosną one do 173 mld zł wobec zakładanych wcześniej 168,4 mld zł. Obok zmiany szacunków dochodów rząd dokonał także korekty wydatków, zwiększając je o 1 mld zł do 208 mld zł.
Drugie zastrzeżenie analityków dotyczy zmiany metodologii naliczania deficytu. Przy starej metodologii deficyt wyniósłby
odpowiednio 7,0 proc. PKB w 2004 roku i 5,5 proc. PKB w 2005 roku, co porównuje się niekorzystnie z 4,5 proc. w 2003 roku.
Za realistyczną uznaje z kolei CSFB prognozę wzrostu PKB w 2005 roku ustaloną w projekcie budżetu na 5,0 proc.
Projekt budżetu musi wpłynąć do Sejmu przed 31 września. Sejm nie może zmienić celu deficytu, choć może zmienić inne parametry budżetu, np. poziomy ogólnych dochodów i wydatków.
asw/ dan/ skr/