Cyfrowa drukarnia myśli o europejskiej czołówce

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2021-06-07 20:00

Zajmująca się cyfrowym drukiem na bawełnianych materiałach firma CottonBee chce przy wsparciu inwestorów podwajać sprzedaż, by w 2025 r. dojść do 100 mln zł.

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • w jakim tempie chce rosnąć CottonBee i jak zamierza wejść do grona największych europejskich firm z branży
  • ile pieniędzy i na jakie cele chce zebrać ze sprzedaży części udziałów
  • jak potencjał rynku cyfrowego druku tekstyliów ocenia ekspert.

W rynku druku cyfrowego tkwi duży potencjał, a najlepiej świadczy o tym pojawienie się na nim w maju łotewskiego jednorożca. Amerykański fundusz private equity Bregal Sagemount zainwestował 130 mln USD w sprzedający personalizowane produkty Printful przy wycenie przekraczającej 1 mld USD. Powstała w 2013 r. firma miała w ubiegłym roku ponad 200 mln USD przychodów, co oznacza wzrost r/r o prawie 80 proc. Swojej szansy szuka także polska firma CottonBee, zajmująca się na zamówienie cyfrowym drukiem nie na gotowych produktach, lecz bawełnianych materiałach do szycia.

Szybki wzrost
8,8mld USD

Tyle według szacunków Allied Market Research wyniesie w 2027 r. wartość światowego rynku cyfrowego druku tekstyliów…

19,1proc.

…przy takim średniorocznym wzroście w latach 2020-27.

Przełomem otwarcie na biznes i Europę

Najlepsze pomysły rodzą się z niezaspokojonej potrzeby i tak było w przypadku CottonBee. Anna Żak-Laskowska chciała szyć dziecięce pościele z tkanin z oryginalnymi nadrukami, jednak w całej Europie nie znalazła internetowej drukarni oferującej nieduże ilości materiałów. Jej mąż, Michał Laskowski, ruszył więc z taką działalnością wspólnie z Piotrem Cieślikiem (mają po 50 proc. udziałów) w 2014 r.

— W pierwszych latach doskonaliliśmy technologię. Obsługiwaliśmy wyłącznie polskich klientów, przede wszystkim detalicznych. W 2018 r. uruchomiliśmy platformę e-commerce dla zagranicznych konsumentów — udział eksportu przekracza już 80 proc. — i otworzyliśmy się na partnerów biznesu, którzy odpowiadają za około 60 proc. przychodów. To głównie małe i średnie niezależne firmy z obszaru mody, akcesoriów dziecięcych i dekoracji domu — mówi Michał Laskowski, prezes CottonBee.

Jako przewagę konkurencyjną wskazuje możliwość realizacji nawet kilku tysięcy metrów bieżących materiału (jednostka podawana przy stałej szerokości) w maksymalnie pięć dni. Dzięki temu klienci mogą efektywniej zarządzać magazynem i sprawniej tworzyć personalizowane produkty.

Znaczenie ekologii:
Znaczenie ekologii:
Firma CottonBee, którą kieruje Michał Laskowski, poszerzyła w 2021 r. ofertę o organiczne materiały z certyfikatem GOTS, tzn. wytwarzane m.in. przy efektywnym wykorzystaniu wody i energii oraz w godziwych warunkach pracy. Podkreśla, że to ważne dla jego klientów, którzy konkurując z dużymi sieciami, stawiają na jakość i rosnące znaczenie społecznej odpowiedzialności firm.
materiały prasowe

Wzmożony popyt wymusza inwestycje

Założyciele zainwestowali w firmę 2,5-3 mln zł — z własnych pieniędzy i bieżącej działalności. Zakup maszyn finansują głównie leasingiem. We wrześniu uruchomili nową drukarkę (o wartości 500-600 tys. EUR), niemal dziesięciokrotnie zwiększając moce — do około 200 metrów bieżących na godzinę. Już wykorzystują 80 proc. mocy, dlatego w III kw. chcą je podwoić, by nadążyć za rosnącym popytem. Planują też do końca roku podwoić dostępną powierzchnię do około 2 tys. m kw.

— W 2020 r. wydrukowaliśmy tyle materiału, ile przez pięć poprzednich lat, dzięki czemu zwiększyliśmy przychody r/r prawie 2,5-krotnie — do 3,9 mln zł i po raz pierwszy wypracowaliśmy zysk netto i EBITDA w wysokości ponad 300 tys. I kw. 2021 r. zamknęliśmy rekordową sprzedażą niemal 2 mln zł — w marcu pierwszy raz przekroczyliśmy 2 tys. zrealizowanych zamówień. W 2021 r. planujemy uzyskać ponad 10 mln zł przychodów — mówi Michał Laskowski.

Zapewnia, że spółka jest rentowna, ale w związku z planowanymi inwestycjami może chwilowo zejść na minus. Zamierza m.in. uruchomić szwalnię, co pochłonie kilkaset tysięcy złotych, by poszerzyć ofertę (a tym samym grupę odbiorców) o gotowe, personalizowane produkty, np. bluzy i pościel.

Droga do kontynentalnej pierwszej ligi

— Zamierzamy w kolejnych latach co najmniej podwajać sprzedaż, by najpóźniej w 2025 r. przekroczyć 100 mln zł. To pozwoli nam znaleźć się w czołówce europejskich platform e-commerce oferujących krótkoseryjny druk na materiałach do szycia, obok takich firm jak Spoonflower, Contrado czy Prinfab. Realny poziom rentowności EBITDA, poza okresem wzmożonych inwestycji, to dla nas 20-25 proc. — mówi Michał Laskowski.

By utrzymać tempo rozwoju, CottonBee planuje pozyskać na przełomie II i III kw. około 1,5 mln EUR — w zamian za mniejszościowy pakiet — od funduszy venture capital. Chce m.in. stworzyć co najmniej 10-osobowy zespół deweloperski (zatrudnienie wzrośnie w 2021 r. z 20 do 40-50 osób), by rozbudować katalog wzorów oraz zautomatyzować wymianę danych z klientami biznesowymi. Szykuje też większe wydatki marketingowe, zwłaszcza za granicą.

— Wzmocnimy pozycję w Niemczech i Wielkiej Brytanii, które odpowiadają za zdecydowaną większość sprzedaży. W tym roku wejdziemy do Francji, a w kolejnych latach do Włoch, Hiszpanii oraz krajów skandynawskich — twierdzi szef CottonBee.

Z powodu kilkuletniego horyzontu inwestycyjnego funduszy spółka nie planuje jeszcze debiutu na giełdzie, ale w 2023 r. chce przeprowadzić kilkakrotnie większą rundę finansową.

Okiem inwestora
Moda na personalizację
Aleksander Kacprzyk
partner zarządzający w funduszu Resource Partners
Moda na personalizację

Segment rynku obejmujący produkty personalizowane i niskoseryjne to jeden z najszybciej rosnących obszarów branży dóbr konsumenckich. Jest zdecydowanym beneficjentem rosnącej chęci klientów do posiadania unikatowych wyrobów z nieskończonej oferty dostępnej w sieci. Jednym z wyzwań w branży jest więc zaoferowanie szerokiej palety wzorów, odpowiadającej bieżącym trendom.

E-commerce pozwala łatwo prezentować produkty — nawet bez potrzeby próbek — i sprawnie realizować zamówienia. Firmy takie jak CottonBee bardzo dobrze wpisują się w trend poszukiwania przez producentów i sprzedawców nieodległych geograficznie, często europejskich dostawców, którzy najwyżej w kilka dni dostarczą wysokiej jakości ekologiczny materiał.